[Refren: Sentino & Martyna Nocek]
Żegnam się z życiem waszym, nie będę psychopatą
Niech wszystkie laski i flaszki mi to wybaczą
Do widzenia, kręciłem jak tornado
Odkryłem w rapie znowu jakby swoje El Dorado
Żegnam się z życiem waszym, nie będę psychopatą
Niech wszystkie laski i flaszki mi to wybaczą
Do widzenia, kręciłem jak tornado
Odkryłem w rapie znowu jakby swoje El Dorado

[Zwrotka 1: Sentino]
Ten zwariowany ziomaluch, on nie da wiary
Go nosi, gościu masz niski baryton, lecz nie trafia do Gosi
Pacjent się wozi na ostro, po co ci balet w Utopi
Za rączki do lombardu przy hali Mirowskiej, ej
Hotele, żele i telenowele, cwelów jest wiele
Lecz celów brak i zero szans, że ja coś tu zmienię
Fachowców gniewem opluwam, jebać krytyków ziomuś
Milion dotyków kobiet nie doszło do mikrofonu
Zniżam poziom, gdy ambicje mnie przerastają
Dalej mam wizję, nie widzę już melanż z fają
Niech se latają, dawają dupy za grosze
Ci w cugu za sosem, próby przy stole, z grubym smakoszem
Z turystą Włochem, on lubi fokę, dwie stówki za kokę
Niunia pieniądze chce, po krótkim pornosie, ej
Zakupy w Bossie, perfumik w Sephorze, buty i torebki w Gucci
Proszę tutaj mi wrzucić tę forsę, ej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?