[Produkcja: ka-meal]
[Intro: Quebonafide & Kuban]
Siemano wam tam, takiego czegoś nie grano od dawna. (Mała poprawka, nie grano nigdy) Taki już jestem
[Zwrotka 1: Quebonafide]
Żadnych problemów, depresji przy gniewie
Chyba, że odpalam C30-C39
Żyję zwiewnie, tylko dzisiaj i tu
Już nie wiem czy to Epikur czy filozofia Misia Baloo
Zawijam parę monet i dzionek witam jak król
Bez czarnych myśli choć zaczynam od The Roots (I don't ask)
Moja codzienność to offside, już nie wiem sam czy to dobrze, gdy
Nie mam podstaw, by dojść gdzieś, zmądrzeć
I chyba dlatego tak bardzo nie mogę się temu oprzeć
Sam zbudowałem to na kanwie wolności
Znam siedem grzechów głównych na pamięć, z autopsji
Jeszcze będziemy mieli czas, żeby myśleć jak dorośli
Twój Bóg nawet nie prosi mnie, żebym w niego uwierzył już
I nawet jak odszedłbym jutro, to nie mów, że trudno
Bo miałem okazję to przeżyć
I wszyscy moi ulubieni raperzy mnie propsowali
Lux, triumf, taka kryptoreklama
Nigdy nie skończę jak te łaki w bramach
Buziaki, mama, taka kryptoreklama
Chcę się widzieć na szczycie, wiedz, że dalej go gonię
To jak GKS Katowice, bo miałem Szale po swojej stronie
Chciałbym uciec, ale dokąd, idę za ciosem jak Jean Claude van Damme
Zrobiłem pierwszy milion, spoko, pachnę Paco Rabanne
[Intro: Quebonafide & Kuban]
Siemano wam tam, takiego czegoś nie grano od dawna. (Mała poprawka, nie grano nigdy) Taki już jestem
[Zwrotka 1: Quebonafide]
Żadnych problemów, depresji przy gniewie
Chyba, że odpalam C30-C39
Żyję zwiewnie, tylko dzisiaj i tu
Już nie wiem czy to Epikur czy filozofia Misia Baloo
Zawijam parę monet i dzionek witam jak król
Bez czarnych myśli choć zaczynam od The Roots (I don't ask)
Moja codzienność to offside, już nie wiem sam czy to dobrze, gdy
Nie mam podstaw, by dojść gdzieś, zmądrzeć
I chyba dlatego tak bardzo nie mogę się temu oprzeć
Sam zbudowałem to na kanwie wolności
Znam siedem grzechów głównych na pamięć, z autopsji
Jeszcze będziemy mieli czas, żeby myśleć jak dorośli
Twój Bóg nawet nie prosi mnie, żebym w niego uwierzył już
I nawet jak odszedłbym jutro, to nie mów, że trudno
Bo miałem okazję to przeżyć
I wszyscy moi ulubieni raperzy mnie propsowali
Lux, triumf, taka kryptoreklama
Nigdy nie skończę jak te łaki w bramach
Buziaki, mama, taka kryptoreklama
Chcę się widzieć na szczycie, wiedz, że dalej go gonię
To jak GKS Katowice, bo miałem Szale po swojej stronie
Chciałbym uciec, ale dokąd, idę za ciosem jak Jean Claude van Damme
Zrobiłem pierwszy milion, spoko, pachnę Paco Rabanne
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.