[Zwrotka 1]
Nie było mnie trochę, odchorowałem
WBW, jebane ambicje
Tak jak Sobieski przeszedłem Karę
Zwrotki spaliłem wraz z poprzednim dyskiem
Wylewam złość, lecz alko nadrabia
Bo płyny tu muszą być uzupełnione
Znowu najlepszy, a hajs się z tym zgadza
Byś postawił banknot, że wyjdę na swoje
Moje uczucia to ciągle dionizje
Na uczcie Platona jadły mi z ręki
Głębokie rozkminy i potrzeby płytkie
Tu świata sprawiają, że przechodzę męki
Trzeźwe spojrzenie przepiło wszywkę
I tak jak Znikomek mam w sobie dwuznaczność
Pozwól bym wierzył, że może uniknę
Porażek życiowych, bo czuwa opatrzność
Biłem z myślami się tutaj tak często
Że mój sekundant w końcu rzucił robotę
Komfort psychiczny mam teraz tu przez to
Że pisząc te traki nie myślę co potem
Nie mogę dać nogi jak Jasiu Mela
Gdy wchodzę na szczyt to sajko mam z boku
Chociaż ta presja mnie ciągle tu zżera
To miej mnie na oku, nie stanę z boku
Nie było mnie trochę, odchorowałem
WBW, jebane ambicje
Tak jak Sobieski przeszedłem Karę
Zwrotki spaliłem wraz z poprzednim dyskiem
Wylewam złość, lecz alko nadrabia
Bo płyny tu muszą być uzupełnione
Znowu najlepszy, a hajs się z tym zgadza
Byś postawił banknot, że wyjdę na swoje
Moje uczucia to ciągle dionizje
Na uczcie Platona jadły mi z ręki
Głębokie rozkminy i potrzeby płytkie
Tu świata sprawiają, że przechodzę męki
Trzeźwe spojrzenie przepiło wszywkę
I tak jak Znikomek mam w sobie dwuznaczność
Pozwól bym wierzył, że może uniknę
Porażek życiowych, bo czuwa opatrzność
Biłem z myślami się tutaj tak często
Że mój sekundant w końcu rzucił robotę
Komfort psychiczny mam teraz tu przez to
Że pisząc te traki nie myślę co potem
Nie mogę dać nogi jak Jasiu Mela
Gdy wchodzę na szczyt to sajko mam z boku
Chociaż ta presja mnie ciągle tu zżera
To miej mnie na oku, nie stanę z boku
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.