0
KOŁA - Taco Hemingway
0 0
KOŁA - Taco Hemingway
[Intro]
Janek: Felipe, a więc tak. Mamy Warszawę, Pięć dni później Katowice, szybki powrót do WWA... i jedziemy do Trójmiasta. Tam dwa razy Sopot. Tydzień później dwa razy Wrocław
Taco: Aha
Janek: Potem Lublin, trzy razy Poznań, Kraków...
Taco: Aha
...Chyba dwa razy, ale jeszcze dam ci znać

[Zwrotka 1: Taco Hemingway]
Janek mówi o koncertach. Pytam „ile?". Mówi „Ile zdołasz"
Łapię za karafkę, biorę kielich, żeby winem polać
Janek mówi dalej, biorę łyk, pytam „ ile koła?"
Łypie na mnie jak Bonifacy na Filemona
Oczy dwuzłotówki. Świecą się jak bryle Bona
Z jego ust płyną sumy, to nie byle kwota
Znów w panice mózg, więc chyba wychylę szota
W żyłach szybki puls, jakbym natrafił na żyłę złota
Te koncerty, Janek, ile ich będzie?
Ile razy w tygodniu i przez ile miesięcy?
Ile grać mam, z kim i za ile pieniędzy?
Chcę mieć tyle hajsu, by krążyły dziwne legendy
Póki co mi parę marek daje dziwne prezenty
Chyba chcą, bym otagował im te Insty i Fejsy
Parę ładnych piosenkarek chce bym pisał im teksty
Wolę jednak lecieć sam, kłaść na bitach te wersy (Ugh)
Czasami się martwię, że nie zauważę, żarówki spalonej przez złoty klosz
I nie zauważę, że boli coś strasznie, bo czasu brak trzeba tu robić grosz
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?