[Zwrotka 1: Kaz Bałagane]
Środek lata, znów latam po mieście
Tu Chmielna, Śródmieście, mieszkałem tu, wiesz gdzie
Gdzie burdel, gdzie MONAR za bramą
Przez wizjer lukałem o szóstej tu codziennie rano
Młody dzik, miasto krzyczy jak nikt
O pół litra wyborowej i o samary w kit
Otwieram drzwi znowu we śnie, tam siedzę na krześle
I dwóch typów pyta "kurwa skąd nam papugę weźmiesz?"
Budzi mnie bezdech, wiem gdzie jestem
Ale dajcie mi kurwa powietrze
Wreszcie przełykam ślinę jakbym przełykał pestkę
Albo cały gruz, który walą na Mazowieckiej
Ogarnij bestię, która się wierci
Choć te wszystkie klisze na zawsze zostaną w pamięci
Myślę o życiu - nigdy o śmierci
Choć u kogoś anioł stróż się dziś odwróci na pięcie
[Refren: Kaz Bałagane & Sylwia Dynek]
Szybki oddech pierdolony obłęd
Klatka po klatce na jawie te fobie
Duszę się, wyrzyguję emocje
Miasto serwuje od lat za duże porcje
Szybki oddech nieba ombre
Głodny stróż tych myśli ciągle
Sen na jawie, głód odurzeń
Wachlarz wszystkich marnych złudzeń
Środek lata, znów latam po mieście
Tu Chmielna, Śródmieście, mieszkałem tu, wiesz gdzie
Gdzie burdel, gdzie MONAR za bramą
Przez wizjer lukałem o szóstej tu codziennie rano
Młody dzik, miasto krzyczy jak nikt
O pół litra wyborowej i o samary w kit
Otwieram drzwi znowu we śnie, tam siedzę na krześle
I dwóch typów pyta "kurwa skąd nam papugę weźmiesz?"
Budzi mnie bezdech, wiem gdzie jestem
Ale dajcie mi kurwa powietrze
Wreszcie przełykam ślinę jakbym przełykał pestkę
Albo cały gruz, który walą na Mazowieckiej
Ogarnij bestię, która się wierci
Choć te wszystkie klisze na zawsze zostaną w pamięci
Myślę o życiu - nigdy o śmierci
Choć u kogoś anioł stróż się dziś odwróci na pięcie
[Refren: Kaz Bałagane & Sylwia Dynek]
Szybki oddech pierdolony obłęd
Klatka po klatce na jawie te fobie
Duszę się, wyrzyguję emocje
Miasto serwuje od lat za duże porcje
Szybki oddech nieba ombre
Głodny stróż tych myśli ciągle
Sen na jawie, głód odurzeń
Wachlarz wszystkich marnych złudzeń
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.