0
RAMY - Deys
0 0

RAMY Deys

RAMY - Deys
[Intro]
Więc się odwracam, patrzę, a to rzeźba

[Zwrotka 1]
Ta rama w twoich rękach to najmniejszy problem jest
Problem, kolejny obraz ogniem zajął się
Znów lecisz na skłoty by opłacić zabawki
I jak tam wchodzisz z taką twarzą - odpowiednik działki
Mają ludzie co tam zostawili resztki żył
Przechodzisz obok byle kicksy nie musnęły ich
Jesteś wyjątkiem z tych co muszą mieć sprzeczności zestaw
Wkurwione IQ, high i pakiet hate'u do jestestwa
Masz bekę z reszty panien
Polew z podrywu typów
Jak lecimy gdzieś razem
Przy mnie nie czujesz wstydu
I może dumny bym był z tego, może bym był
Gdyby nie cena za ten komfort, który masz dziś
Chcesz chodzić ze mną gdzieś po dachach kamienic z rynku
I znów oswajać, że krawędzie mają dla mnie wybór
Choć jesteś pewna swojej drogi do upadku na szczyt
To jeszcze czujesz, że to ja mam twoje życie zakryć
Co gorsze już nie czuję nawet strachu
Najgorzej, że nie czuję strachu już
Co gorsze już nie czuję nawet strachu
Najgorzej, że nie czuję strachu już
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?