[Zwrotka 1: Fisz]
Ja mam do sieci podłączony prąd
Prąd co może razić
Szósty zmysł tego nie ustalił
Żaden casting, bo to nie super plastik
Na którym łapy możesz sparzyć
To nie dla nagród typu Grammy co bokiem chce wyłazić
Tu nie wychodzi żaden fałsz
Warstwa po warstwie jak na plaźmie raster
Nie sprzedaję kradzionych pomysłów jak passer
Mam otwartą głowę jak klaser, barwy jak Hundertwasser
Możesz mnie czytać jak niewidomy Brajla, jak w komputerze maila
Białe jest czarne, czarne białe jak negatyw
Chroni głowę czapka 85% wełna, 15% akryl
Zamiast erudycji pełnych, tak ty
Która z definicji błyszczy jak bilbord na szarych blokach
Tu nic na pokaz, to jest ten styl co pruje przestrzeń aichi
Jak kilobajty w systemie Hi-Fi niekoniecznie PAL, SECAM
Ja szczekam jak Mastiff, bo wolne jest słowo
A nie za kratami jak Lew Rywin
Tylko błyszczy jak bejca, błyszczy jak but po paście kiwi
Strzelam tymi słowami wolnymi jak wystrzelony śrut
Puk-puk nie do drzwi pani Kruk
Bo to nie casting na prawdziwego polaka
Tu nikt nie buduje pomników by drugich zamykać w rezerwatach
Nie kiszę się w tym jak ogórek
Bla Bla Bla tyle mam słów, których nikt nie zatrzyma jak hamulec
Wypowiadam je jak spiker
Choć trudno to wszystko złapać jak ptasią grypę
Czyszczę gardło by odbić piłeczkę jak flipper
By szczekać jak Mastiff odkasłuję chrypę, ej
Ja mam do sieci podłączony prąd
Prąd co może razić
Szósty zmysł tego nie ustalił
Żaden casting, bo to nie super plastik
Na którym łapy możesz sparzyć
To nie dla nagród typu Grammy co bokiem chce wyłazić
Tu nie wychodzi żaden fałsz
Warstwa po warstwie jak na plaźmie raster
Nie sprzedaję kradzionych pomysłów jak passer
Mam otwartą głowę jak klaser, barwy jak Hundertwasser
Możesz mnie czytać jak niewidomy Brajla, jak w komputerze maila
Białe jest czarne, czarne białe jak negatyw
Chroni głowę czapka 85% wełna, 15% akryl
Zamiast erudycji pełnych, tak ty
Która z definicji błyszczy jak bilbord na szarych blokach
Tu nic na pokaz, to jest ten styl co pruje przestrzeń aichi
Jak kilobajty w systemie Hi-Fi niekoniecznie PAL, SECAM
Ja szczekam jak Mastiff, bo wolne jest słowo
A nie za kratami jak Lew Rywin
Tylko błyszczy jak bejca, błyszczy jak but po paście kiwi
Strzelam tymi słowami wolnymi jak wystrzelony śrut
Puk-puk nie do drzwi pani Kruk
Bo to nie casting na prawdziwego polaka
Tu nikt nie buduje pomników by drugich zamykać w rezerwatach
Nie kiszę się w tym jak ogórek
Bla Bla Bla tyle mam słów, których nikt nie zatrzyma jak hamulec
Wypowiadam je jak spiker
Choć trudno to wszystko złapać jak ptasią grypę
Czyszczę gardło by odbić piłeczkę jak flipper
By szczekać jak Mastiff odkasłuję chrypę, ej
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.