[Refren: White 2115]
Ja zgarnę sobie ten sos i mulę
I dobrze wiesz, że nie żartuję, nie
Patrzą na mnie i ja to czuję
Bo chciałem tylko mieć drogą furę
Ja zgarnę sobie ten sos i mulę
I dobrze wiesz, że nie żartuję, nie
Patrzą na mnie i ja to czuję
Bo chciałem tylko mieć drogą furę
[Zwrotka 1: White 2115]
Kiedy oni obijali się
Zostawałem w pracy, a wziąłem do domu dziś niemały cash
Żadne Mac'i czy iPad'y, nie
Ja pisałem tracki na laptopie, co w cenie nie ma trzech zer
To co robię, oni bali się
To są ludzie słabi, co na każdy problem mówią innym: "Dragi bierz"
Każda dupa taka chętna, aby brać se ją na pieska
Wypierdalaj, mnie nie jara tani seks!
Sobie tańczę, robię dab
Przestań gadać, mamy czas
Dla mnie to za krótko, te jebane parę lat
Dopiero se odpocznę, jak dorobię się miliona aut
I moim weekendem będzie cały kalendarz
Ten Twój idol kaleka
Raczej nikt nie umiera od jego rapu, jednak dla mnie to jest tragedia
Raczej on nie umie rap, zimny skurwiel
Jestem podjarany tym, tylko, że się ostudzę sam
Do sukcesu widzę schody, ale chyba stopnie do nich
Liczył dla mnie najebany Fahrenheit, a
Kwestia chwili tylko bo się zbieram w sobie, a ty dalej siedź w ogrodzie koleś no i trawę pal, ja
Już nie jestem wolny, no bo mam tak szybkie auto byku, proszę weź se zerknij co na klapie mam, a
Przestań mi zaglądać w torbę non stop, bo tam noszę forsę, a chuj cię obchodzi co mi daje szmal
Młody White
Ja zgarnę sobie ten sos i mulę
I dobrze wiesz, że nie żartuję, nie
Patrzą na mnie i ja to czuję
Bo chciałem tylko mieć drogą furę
Ja zgarnę sobie ten sos i mulę
I dobrze wiesz, że nie żartuję, nie
Patrzą na mnie i ja to czuję
Bo chciałem tylko mieć drogą furę
[Zwrotka 1: White 2115]
Kiedy oni obijali się
Zostawałem w pracy, a wziąłem do domu dziś niemały cash
Żadne Mac'i czy iPad'y, nie
Ja pisałem tracki na laptopie, co w cenie nie ma trzech zer
To co robię, oni bali się
To są ludzie słabi, co na każdy problem mówią innym: "Dragi bierz"
Każda dupa taka chętna, aby brać se ją na pieska
Wypierdalaj, mnie nie jara tani seks!
Sobie tańczę, robię dab
Przestań gadać, mamy czas
Dla mnie to za krótko, te jebane parę lat
Dopiero se odpocznę, jak dorobię się miliona aut
I moim weekendem będzie cały kalendarz
Ten Twój idol kaleka
Raczej nikt nie umiera od jego rapu, jednak dla mnie to jest tragedia
Raczej on nie umie rap, zimny skurwiel
Jestem podjarany tym, tylko, że się ostudzę sam
Do sukcesu widzę schody, ale chyba stopnie do nich
Liczył dla mnie najebany Fahrenheit, a
Kwestia chwili tylko bo się zbieram w sobie, a ty dalej siedź w ogrodzie koleś no i trawę pal, ja
Już nie jestem wolny, no bo mam tak szybkie auto byku, proszę weź se zerknij co na klapie mam, a
Przestań mi zaglądać w torbę non stop, bo tam noszę forsę, a chuj cię obchodzi co mi daje szmal
Młody White
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.