[Intro]
Yo, yo, yo!
Pozdrawiamy nasze rodziny i przyjaciół
Dedykujemy ten track wszystkim ludziom, którzy są z nami
Obojętnie, co by się stało, nie wierz nigdy w to
Jeśli ktoś ci będzie wmawiać, że jesteś nikim
Bądź sobą i podążaj za swoimi marzeniami
A tym wszystkim rurom, które szukają dziury w całym
Ośli kutas w dupę
[Verse 1]
Moja ksywa to Słoń, nie zgarniam brudu pod dywan
Często odbijam od picia, bo mi zaczęło odbijać
Mama uczyła mnie życia, wszczepiła w serce pokorę
To te rewiry, gdzie pyry karmiły lud od pokoleń
Moim motorem jest rap, wack MC's jęczą na forach
Nie zgrywam wielkiego znawcy i życiowego znachora
Nie robię rapu na pokaz, bo taka moda i sezon
Mam własny pogląd na świat, jebać co w mediach powiedzą
Nie jestem twoim kolegą, więc lepka cipo się pałuj
Twoje podejście do rapu obraża prawdziwych fanów
Jestem normalnym człowiekiem, na chuj mi gadasz o fejmie
Wiesz o mnie tyle co glizdy wiedzą o byciu gołębiem
Na bębnie Mikser jak szaman wybija rytmy piszczelem
Ty przy tym gównie się bujasz jak pierdolony wisielec
Nie jestem kurwa hipsterem to przekaz szczery i prosty
Stary ci dawał do ręki i wciskał kit, że to joystick
Wiem jak alkohol i proszki potrafią najebać w bani
I choć nie jestem z ulicy pod kloszem mnie nie trzymali
Ojciec mnie nie bił i nie pił, wpoił szacunek do matki
Wiem jak smakuje zwycięstwo, znam także posmak porażki
Yo, yo, yo!
Pozdrawiamy nasze rodziny i przyjaciół
Dedykujemy ten track wszystkim ludziom, którzy są z nami
Obojętnie, co by się stało, nie wierz nigdy w to
Jeśli ktoś ci będzie wmawiać, że jesteś nikim
Bądź sobą i podążaj za swoimi marzeniami
A tym wszystkim rurom, które szukają dziury w całym
Ośli kutas w dupę
[Verse 1]
Moja ksywa to Słoń, nie zgarniam brudu pod dywan
Często odbijam od picia, bo mi zaczęło odbijać
Mama uczyła mnie życia, wszczepiła w serce pokorę
To te rewiry, gdzie pyry karmiły lud od pokoleń
Moim motorem jest rap, wack MC's jęczą na forach
Nie zgrywam wielkiego znawcy i życiowego znachora
Nie robię rapu na pokaz, bo taka moda i sezon
Mam własny pogląd na świat, jebać co w mediach powiedzą
Nie jestem twoim kolegą, więc lepka cipo się pałuj
Twoje podejście do rapu obraża prawdziwych fanów
Jestem normalnym człowiekiem, na chuj mi gadasz o fejmie
Wiesz o mnie tyle co glizdy wiedzą o byciu gołębiem
Na bębnie Mikser jak szaman wybija rytmy piszczelem
Ty przy tym gównie się bujasz jak pierdolony wisielec
Nie jestem kurwa hipsterem to przekaz szczery i prosty
Stary ci dawał do ręki i wciskał kit, że to joystick
Wiem jak alkohol i proszki potrafią najebać w bani
I choć nie jestem z ulicy pod kloszem mnie nie trzymali
Ojciec mnie nie bił i nie pił, wpoił szacunek do matki
Wiem jak smakuje zwycięstwo, znam także posmak porażki
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.