[Intro: Słoń]
Woo!
Myj dupe
Raz, raz, yo
U-uu!
Dla wszystkich bamber kurwa
Yeah! Yeah, yeah! Yeah, yeah
Tej! Tej!

[Zwrotka 1: Słoń]
Jak siemasz kurewko to pan debetowa karta
Słoń, Rychu i Ganda robią ci pisuar z gardła
Nie bądź uparta, dobrze wiem, że lubisz targać
Opierdoliłaś więcej pni niż jebany tartak
Na opuchniętych wargach widnieje ślad wytrysku
Ssiesz jakbyś od trzech dni nie miała nic ciepłego w pysku
Mam łeb pełen pomysłów, a ty kurestwo w genach
Na myśl o chuju ślinisz się jak pierdolona hiena
Widzę, że higiena to temat w którym jesteś na bakier
Jak drapiesz się po piździe schodzi ci z paznokci lakier
Twój niedomyty klakier wtrąca rybackim wrakiem
A wnętrze twojej brudnej rury jest jak ścierny papier
Masz srakę na zębach, gównem ci się odbija
Najwyraźniej trenowałaś branie z odbytu do ryja
Seks z tobą to mogiła, ja wolałbym bardziej
Wylizać muszlę kibla na dworcowym McDonaldzie
Chuje to twoje żarcie, wiecznie doskwiera ci głód
Przy tobie Bożena z wampa jest wzorem wszystkich cnót
Gdyby każdy fiut, którego żarłaś był z czekolady
Miałabyś zapas cukru na kolejne trzy dekady
Nie dam rady opisać, twojej skurwiałej urody
To tania parodia Dody w połączeniu z żółtobrodym
Jesteś jak głodny krokodyl z resztą spuchy na kłakach
Wolałbym podać do ryja głodnej suce wilkołaka
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?