[Refren]
W kółko tylko jak mam żyć, dają mi porady
Proszę cię, nie mów nic i weź sobie nabij
Z bonga leci gęsty dym, Northern Light się pali
Otwieram szeroko drzwi do świata fantazji
W kółko tylko jak mam żyć, dają mi porady
Proszę cię, nie mów nic i weź sobie nabij
Z bonga leci gęsty dym, Northern Light się pali
Otwieram szeroko drzwi do świata fantazji
[Zwrotka 1: Major SPZ]
Nie brak mi wyobraźni, dorastałem bez telefonu
Świry wiry całymi dniami, tylko parówki siedziały w domu
Zlizywałem LSD z kartonu, włamywałem się do samochodów
Rapowałem do dyktafonów, kilka lat później dostałem dowód
Stałem się prawie dorosły, zaczął się handel obnośny
Spirytus, fanty, ecstasy, jazz, krajówka i inne proszki
Potem do puszki na osiem lat
W klepsydrze wolno sypał się piach
Zawsze i wszędzie był ze mną rap
Pierwsze koncerty grałem już w snach
Nigdy się nie poddałem, chociaż przegrałem nie raz
Zawsze sobie ufałem, chociaż padałem na twarz
Każdy ma w sobie talent, uwierz, że ty też go masz
Musisz go tylko odnaleźć, przyszedł najwyższy czas
Teraz las rąk mnie wita, w samochodach moja płyta
Ciężki sztos na świeżych bitach, odsuwam ich od koryta
I co? I co? I czwórkę miałem napisać i zapomniałem, ta, jebać
W kółko tylko jak mam żyć, dają mi porady
Proszę cię, nie mów nic i weź sobie nabij
Z bonga leci gęsty dym, Northern Light się pali
Otwieram szeroko drzwi do świata fantazji
W kółko tylko jak mam żyć, dają mi porady
Proszę cię, nie mów nic i weź sobie nabij
Z bonga leci gęsty dym, Northern Light się pali
Otwieram szeroko drzwi do świata fantazji
[Zwrotka 1: Major SPZ]
Nie brak mi wyobraźni, dorastałem bez telefonu
Świry wiry całymi dniami, tylko parówki siedziały w domu
Zlizywałem LSD z kartonu, włamywałem się do samochodów
Rapowałem do dyktafonów, kilka lat później dostałem dowód
Stałem się prawie dorosły, zaczął się handel obnośny
Spirytus, fanty, ecstasy, jazz, krajówka i inne proszki
Potem do puszki na osiem lat
W klepsydrze wolno sypał się piach
Zawsze i wszędzie był ze mną rap
Pierwsze koncerty grałem już w snach
Nigdy się nie poddałem, chociaż przegrałem nie raz
Zawsze sobie ufałem, chociaż padałem na twarz
Każdy ma w sobie talent, uwierz, że ty też go masz
Musisz go tylko odnaleźć, przyszedł najwyższy czas
Teraz las rąk mnie wita, w samochodach moja płyta
Ciężki sztos na świeżych bitach, odsuwam ich od koryta
I co? I co? I czwórkę miałem napisać i zapomniałem, ta, jebać
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.