Lubiłem w siatkach nosić hajs
Lubiłem szybki cichy szelest
Wszystko gitara, smooth i nice
Tylko w gotówce jest interes
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Apetyt wciąż na sznytkę z serem
Najlepszy towar. Super-najs
Ładujesz auto jedziesz w teren. Dajesz!
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Cegły ciężkie, jak na budowie
Na gładko lot, żadnych suprise
Głęboki oddech, wiem, co robię
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Czuć w ręce ciężar swej wypłaty
Jebać dach, Miami Vice
Jebać karty i bankomaty
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Jak wszystkie normalne wariaty (wtedy)
Szumi las, gna Rumcajs
Młody, bogaty i brodaty (niestety)
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Mikrofonowy Bandyta
Na statek służbowo, auswеis
Pełen brzuch wypchana tyta, nie pytaj
Lubiłеm w siatkach nosić hajs
Choć w ogóle nie wyglądałem
Woziłem rap do różnych państw
Jak wiewiórka to upychałem. (Tak miałem.)
Lubiłem w lasach kosić hajs
Na płucach dym, poryty beret
Jebać świat, jestem Mike Tyson
Po jedynce zero za zerem
W fotelu gładko płynąć w dal
Lubiłem w blokach robić bal
Niczego nie jest dziś mi żal
A w siatce bim-bam-bom
A dziś przelewy i faktury
Dzisiaj legitnie wszystko jest
Ponad blokami pędzą chmury
A na głośnikach Johny Cash
Z ekranów kolorowe bzdury
Zalewa nas jebany chłam
Kontrola obserwuje z góry (Carl Zeiss)
Wolałem w siatkach nosić hajs
Lubiłem szybki cichy szelest
Wszystko gitara, smooth i nice
Tylko w gotówce jest interes
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Apetyt wciąż na sznytkę z serem
Najlepszy towar. Super-najs
Ładujesz auto jedziesz w teren. Dajesz!
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Cegły ciężkie, jak na budowie
Na gładko lot, żadnych suprise
Głęboki oddech, wiem, co robię
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Czuć w ręce ciężar swej wypłaty
Jebać dach, Miami Vice
Jebać karty i bankomaty
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Jak wszystkie normalne wariaty (wtedy)
Szumi las, gna Rumcajs
Młody, bogaty i brodaty (niestety)
Lubiłem w siatkach nosić hajs
Mikrofonowy Bandyta
Na statek służbowo, auswеis
Pełen brzuch wypchana tyta, nie pytaj
Lubiłеm w siatkach nosić hajs
Choć w ogóle nie wyglądałem
Woziłem rap do różnych państw
Jak wiewiórka to upychałem. (Tak miałem.)
Lubiłem w lasach kosić hajs
Na płucach dym, poryty beret
Jebać świat, jestem Mike Tyson
Po jedynce zero za zerem
W fotelu gładko płynąć w dal
Lubiłem w blokach robić bal
Niczego nie jest dziś mi żal
A w siatce bim-bam-bom
A dziś przelewy i faktury
Dzisiaj legitnie wszystko jest
Ponad blokami pędzą chmury
A na głośnikach Johny Cash
Z ekranów kolorowe bzdury
Zalewa nas jebany chłam
Kontrola obserwuje z góry (Carl Zeiss)
Wolałem w siatkach nosić hajs
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.