[Zwrotka 1]
Byłem niegrzecznym dzieciakiem
Psy mi wjeżdżały na chatę
Chociaż to wciąż we mnie siedzi, po latach zacząłem rozkminiać jak facet
Za swoje rachunki płacę, choć mam nieszablonową pracę
I paru się poodwracało, odkąd każdego dnia już nie witam kacem
Raczej bracie, bo swoje szanse wytargam za uszy
Siostro, siostro jak w siebie nie wierzysz się musisz nauczyć
Bo mam tutaj ludzi co jeżdżą na wózkach z uśmiechem na buzi choć nie mogą ustać, w oczach im płoną iskierki
Adrian i Rafał wysyłam wam dzięki
Dzięki tobie, że mogę z rapem się budzić co rano
Czy dobrze czy gorzej, to zawsze muzyka potrafi ukoić te złe myśli na noc (O O O)
Dziś gadam z mamą na luzie o wszystkim
Dzisiaj odpulam zawistnych, pragnę już tylko być bliski dla bliskich
Babia wznosiła modlitwy, żeby jej wnuczek nie skończył jak kuzyn
Ostatnio na moim koncercie płakała jak tłum podniósł ręce do góry
Bo limit to chmury, więc lecę w świat który pompuje tą wenę mi w żyły jak w rury (Ej) i gadaj co chcesz rap daje mi wolność

[Ref]
Ta noc, choć nie przespana będzie śnić się wciąż
Nie przegapimy żadnej z chwil, więc chodź
Zbudujemy z marzeń dom, tam słońce będzie świecić wciąż
Ta noc, choć nie przespana będzie śnić się wciąż
Nie przegapimy żadnej z chwil, więc chodź
Zbudujemy z marzeń dom, tam słońce będzie świecić wciąż
Nikt nie odbierze twej wolności
Chyba, że bardzo tego chcesz oddając ją sam
Jedyna rzecz obok miłości, którą powinien pielęgnować sobie każdy z nas
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?