[Refren]
Czemu to robisz? Żeby zrozumieli czym jest styl
Czemu to robisz? Żeby w życiu wszystko było G
Czemu to robisz?
Bo poświęciłem temu tyle dni, że czas najwyższy byś pamiętał ty, ty, ty
Czemu to robisz? Żeby zrozumieli czym jest styl
Czemu to robisz? Żeby w życiu wszystko było G
Czemu to robisz?
Bo poświęciłem temu tyle dni, że czas najwyższy byś pamiętał ty, ty, ty
[Zwrotka 1: Gruby Mielzky]
Odkąd pamiętam, szlifowałem styl na diament
Gra była piękna, więc i ja się z miejsca zakochałem
Zawsze ze szkoły tam wracałem jak do niuni
By najpierw popierdolić, i kiedyś za to przytulić
Czy ludzi tuzin, czy nie, kręcę tą samą bibę
Ona mówi mi, że git, ale czemu nie pachnę kwitem
Ja oddałem pół życia, jeszcze będę się szczerzył
Jak w dniu prеmiery, mała brała będziesz L4
[Zwrotka 2: Pers]
Robię to, tylko dla braci, przy okazji zgarnąć parę stów
Jak tylko bracie będziе problem, no to mów
Znów, przy weekendzie mam zachwiany mózg
Wejść na stół krzyknąć "Bóg z nami, z nimi chuj"
Uśmiech na twarzy, dla przyjaciół i żeby wkurwić wrogów
Życie nie było zawsze słodkie, od Lipna po Gdynię przez Toruń
Wiesz gdzie mnie szukać, od bębnów po ławki
Od pierwszego do pierwszego po baunsik
Czemu to robisz? Żeby zrozumieli czym jest styl
Czemu to robisz? Żeby w życiu wszystko było G
Czemu to robisz?
Bo poświęciłem temu tyle dni, że czas najwyższy byś pamiętał ty, ty, ty
Czemu to robisz? Żeby zrozumieli czym jest styl
Czemu to robisz? Żeby w życiu wszystko było G
Czemu to robisz?
Bo poświęciłem temu tyle dni, że czas najwyższy byś pamiętał ty, ty, ty
[Zwrotka 1: Gruby Mielzky]
Odkąd pamiętam, szlifowałem styl na diament
Gra była piękna, więc i ja się z miejsca zakochałem
Zawsze ze szkoły tam wracałem jak do niuni
By najpierw popierdolić, i kiedyś za to przytulić
Czy ludzi tuzin, czy nie, kręcę tą samą bibę
Ona mówi mi, że git, ale czemu nie pachnę kwitem
Ja oddałem pół życia, jeszcze będę się szczerzył
Jak w dniu prеmiery, mała brała będziesz L4
[Zwrotka 2: Pers]
Robię to, tylko dla braci, przy okazji zgarnąć parę stów
Jak tylko bracie będziе problem, no to mów
Znów, przy weekendzie mam zachwiany mózg
Wejść na stół krzyknąć "Bóg z nami, z nimi chuj"
Uśmiech na twarzy, dla przyjaciół i żeby wkurwić wrogów
Życie nie było zawsze słodkie, od Lipna po Gdynię przez Toruń
Wiesz gdzie mnie szukać, od bębnów po ławki
Od pierwszego do pierwszego po baunsik
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.