[Refren]
Jestem rozpłynięty chłopak, na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa‚ przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak‚ znowu płynę
Jestem rozpłynięty chłopak‚ na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa, przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak, znowu płynę
[Zwrotka 1]
Przyszedł tylko podać‚ nowy Kodak Black
Nowy Yoda mistrz, trzymaj miecz, kiedy kruszę topa
Narkopop zone‚ hola hola
Nie ma wstępu tutaj żaden kloszard
Jadę se na żniwa hurt, alles gut, mów mi Kurt Kombajn
Jeśli znowu robisz tu za drzewko Bonsai
Rozpłynięty król na fotelu znowu cierpi
Że nie ma jeszcze upragnionej śmierci
Wbijam się w Burberry
Koper, nie koperkowe afery
Koke, ale nie ten z Atlético
Smutno ci, to może trittico
[Refren]
Jestem rozpłynięty chłopak, na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa, przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak, znowu płynę
Jestem rozpłynięty chłopak, na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa, przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak, znowu płynę
Jestem rozpłynięty chłopak, na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa‚ przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak‚ znowu płynę
Jestem rozpłynięty chłopak‚ na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa, przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak, znowu płynę
[Zwrotka 1]
Przyszedł tylko podać‚ nowy Kodak Black
Nowy Yoda mistrz, trzymaj miecz, kiedy kruszę topa
Narkopop zone‚ hola hola
Nie ma wstępu tutaj żaden kloszard
Jadę se na żniwa hurt, alles gut, mów mi Kurt Kombajn
Jeśli znowu robisz tu za drzewko Bonsai
Rozpłynięty król na fotelu znowu cierpi
Że nie ma jeszcze upragnionej śmierci
Wbijam się w Burberry
Koper, nie koperkowe afery
Koke, ale nie ten z Atlético
Smutno ci, to może trittico
[Refren]
Jestem rozpłynięty chłopak, na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa, przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak, znowu płynę
Jestem rozpłynięty chłopak, na hotelu znowu piję
Mam do ludzi nosa, przy moim boku nigdy nie zginiesz
Ciągle przepowiadam sobie same zdarzenia niemiłe
Jestem rozpłynięty chłopak, znowu płynę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.