[Zwrotka 1]
Mam coraz więcej siwych włosów, brat, jak i chudnę w oczach
Wciąż na scenie chcę uchwycić tą sekundę bym nie opadł
Czy pojutrze spytam Boga o to czy trafię do czyśćca?
Bo pieniądze przeliczyły każdą parafię na cyfrach
Jaka to bitwa? Gdzie Biblia, ty mi powiedz
Europa sra przepychem by Afrykę żywić głodem
Co tydzień w poświęconej wodzie moczysz palce
Którymi oczy byś wydłubał za pięć złotych na klatce
Dał motyw i okazję świat zsyłając nas tutaj
Pomysły by ratować ziemię umierają w butach
Mówią, że przypominam trupa, bo widać mi żebra
Niszczy mnie ostoporoza, brat, wybacz mi jak przegram
Dziś wybrani, to sekta, więc jestem taki jak ty
Prostym elementem tłumu, gdzie zabrakło wyobraźni
To bogactwo drażni, jeśli nas samych nie stać
By stołować się jak król i jak król mieć majestat
Żyły utonęły w kreskach, rozum jak rozsądek
Zrozum ten porządek, masz powód by zapomnieć
Więc pomóż sobie, ziombel, bo niewiele mamy dziś
Poza miłością i życiem, by je szanować i czcić
Brat, nie opadam z sił, czując łaskę tu przetrwam
Choć to, co chcą nam dać to amerykańskie getta
Tandety projekcja, w tych projektach ten folwark
Więc dlaczego mamy dać wszystko czego świat pożąda?
Mam coraz więcej siwych włosów, brat, jak i chudnę w oczach
Wciąż na scenie chcę uchwycić tą sekundę bym nie opadł
Czy pojutrze spytam Boga o to czy trafię do czyśćca?
Bo pieniądze przeliczyły każdą parafię na cyfrach
Jaka to bitwa? Gdzie Biblia, ty mi powiedz
Europa sra przepychem by Afrykę żywić głodem
Co tydzień w poświęconej wodzie moczysz palce
Którymi oczy byś wydłubał za pięć złotych na klatce
Dał motyw i okazję świat zsyłając nas tutaj
Pomysły by ratować ziemię umierają w butach
Mówią, że przypominam trupa, bo widać mi żebra
Niszczy mnie ostoporoza, brat, wybacz mi jak przegram
Dziś wybrani, to sekta, więc jestem taki jak ty
Prostym elementem tłumu, gdzie zabrakło wyobraźni
To bogactwo drażni, jeśli nas samych nie stać
By stołować się jak król i jak król mieć majestat
Żyły utonęły w kreskach, rozum jak rozsądek
Zrozum ten porządek, masz powód by zapomnieć
Więc pomóż sobie, ziombel, bo niewiele mamy dziś
Poza miłością i życiem, by je szanować i czcić
Brat, nie opadam z sił, czując łaskę tu przetrwam
Choć to, co chcą nam dać to amerykańskie getta
Tandety projekcja, w tych projektach ten folwark
Więc dlaczego mamy dać wszystko czego świat pożąda?
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.