[Refren: Dudek P56]
Gdzie był start moje mordeczki kochane
To wiem co byś zrobił, gdybyś miał nie zasnąć
Co jest ważne dla mnie, przy czym zostanę
Muzyka, która na membranę wpada, daje jasność
[Zwrotka 1: Karpiu ZBK]
Muszę wylać z siebie, co mnie mordo dusi
Chociaż wokół mnie było zawsze wielu ludzi
Teraz jestem sam lecz tak może nie zupełnie
Jak mówiłem wcześniej mordo biorę sprawy w swoje ręce
Znasz ludzi wieli ilu ilu masz przyjaciół
Czy wskażesz prawdziwego lepiej ruszaj do ataku brachu
Pierdol wszystko dbaj o swoje życie
Zacznij martwic się o siebie nim ci cały czas upłynie
Miałem swych przyjaciół niby życie cale znalem
Napewno nie ja pierwszy sie tak kurwa oszukałem
I gdy potem mowie to rozpala mnie gorączka
I to nie z nienawiesci bardziej w serce kująca
Przyznaj ziomuś tez to czułeś i pewnie racje przyznasz
Ze żaden dobry człowiek jeszcze tu na to nie przystał
Jednak co dnia co dnia tak to życie nas doświadcza
I to nie pułapka tylko kop do działania
Gdy zostaniesz sam ze sobą wtedy skumasz o czym mowie
Lepiej przeżyć brak na oczy i działania otwórz strumień
Teraz jest ich kilku, kilku tych co tu zostali
Plus ta jedna ta jedyna która me życie ocali
Jej oddałem swoje serce wierze w to ze go nie zrani
Chce cie mieć tu obok co dnia i cie nigdy nie zostawić
Właśnie to, właśnie to, właśnie to dla mnie ważne
Sam obieram swój kierunek, chce coś działać zanim zacznę
Gdzie był start moje mordeczki kochane
To wiem co byś zrobił, gdybyś miał nie zasnąć
Co jest ważne dla mnie, przy czym zostanę
Muzyka, która na membranę wpada, daje jasność
[Zwrotka 1: Karpiu ZBK]
Muszę wylać z siebie, co mnie mordo dusi
Chociaż wokół mnie było zawsze wielu ludzi
Teraz jestem sam lecz tak może nie zupełnie
Jak mówiłem wcześniej mordo biorę sprawy w swoje ręce
Znasz ludzi wieli ilu ilu masz przyjaciół
Czy wskażesz prawdziwego lepiej ruszaj do ataku brachu
Pierdol wszystko dbaj o swoje życie
Zacznij martwic się o siebie nim ci cały czas upłynie
Miałem swych przyjaciół niby życie cale znalem
Napewno nie ja pierwszy sie tak kurwa oszukałem
I gdy potem mowie to rozpala mnie gorączka
I to nie z nienawiesci bardziej w serce kująca
Przyznaj ziomuś tez to czułeś i pewnie racje przyznasz
Ze żaden dobry człowiek jeszcze tu na to nie przystał
Jednak co dnia co dnia tak to życie nas doświadcza
I to nie pułapka tylko kop do działania
Gdy zostaniesz sam ze sobą wtedy skumasz o czym mowie
Lepiej przeżyć brak na oczy i działania otwórz strumień
Teraz jest ich kilku, kilku tych co tu zostali
Plus ta jedna ta jedyna która me życie ocali
Jej oddałem swoje serce wierze w to ze go nie zrani
Chce cie mieć tu obok co dnia i cie nigdy nie zostawić
Właśnie to, właśnie to, właśnie to dla mnie ważne
Sam obieram swój kierunek, chce coś działać zanim zacznę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.