[Zwrotka 1: Łona]
Wóda i baba niechuda - uszczknę jej kęs wytrychem
Jak uda jej rozewrze gęsty wicher
I niech nieliche tornado pośladom jej dyryguje...
Blee! Rudowłosa baba z rudym chujem!
Zresztą na chuj jej ten chuj, co pewnie jest podróbą z dykty
Chcę u niej widzieć grubość i gruby-ruby cipsztyk
Niech nic nie mówi, dopuszczam pacierz
Ale zaraz... ruda kurwa przy moim blacie?!
Co ona robi? Czego jest to próbą?
To już zbyt długo - ta ruda mi wychłepcze zaraz całą rudą
Skoro zrobiła tak na prędce litra
A teraz szuka tego, com przed nią tak skrzętnie skitrał
Gotowa brać się do tych płynów trudnych
Więc muszę wstać, wziąć tę bladź za jej rude kudły
I przemówić do niej, negocjacje nie będą długie:
"Płać hajs, albo rzygaj moją wódę!"

[Refren x4]
Wóda i baba ruda

[Zwrotka 2: Jesz]
Na trzeźwo znika czar wczorajszej nocy
Mam żal do Ciebie, jak mogłaś tak zrobić
Że nie wiem sam, czy tenże stan rzeczy
To stan, z którego się mam cieszyć
Jak przeżyć, że z tego związku się cały świat cieszy
Mam przesyt tych kwestii niełatwych do rozkmin
Że to jest po chuju jak pierwsze cztery takty tej zwrotki
Jeden kielon i po bólu.. się nie skończy na jednym
Choć na rudym twój odruch wymiotny jest pewny
Czasem masz mnie w powietrzu, wypiździe[?] obuwie
Gdy mam nieczyste myśli o czystej rudej
Żyję z cudem natury, choć można z tym polować na tury
To z natury nie jestem z tych, co spluną na rudy
Wiem, jest piękna jak mało kto
Mało to! Nawet inni mają chęć, by zapiąć ją - fajno, co?
Moje małe kurwiszcze prawie jak anioł
Lecz muszę się nieźle schlać, by móc patrzeć na nią
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?