[Refren: Pikers]
Lecisz z rynsztoku kiedy leci styl roku
Ty, nie prowokuj i się lepiej przystosuj
Chcę wjechać z tym i zostawić łby w szoku
Fajny ma tył, będę drzazgą w tym oku
Mogli mówić ziomuś, teraz będą mówić wodzu
Chcieli ze mną jechać- w trasie wyskakują z wozu
Odmówmy modlitwę, dobry Boże daj im rozum
Będą się upierać, że ostatni track nie kocur
Że ostatni raz nie poczuł, że nie oddał moczu
Co mnie to obchodzi co te kurwy czują w kroczu
Strasznie chujowo pacjent, że hulasz w bloku
Strasznie chujowo patrzy ci kurwa z oczu
[Zwrotka: Pikers]
Ja rozpierdalam swoje pewnie z doskoku
Ty piszesz znów swoje brednie w amoku
Gdy czytam to, to mi nie chce się żyć
Daj w końcu spokój- nawet wezmę tych płyt
Kto tak rozjebał? No pewnie że nikt
Kto tak rozjеbał? No pewnie, że Pik
Jеm to jak podroby, ich idole to podróby
Nie pasują tracki, będzie więcej osiedlówy
Nas nie zamówisz i nie kupisz za suby
Nie wywołuj psa z budy i nie muszą nas lubić
Ja ich składam jak śluby, nie podniesiesz ich z gleby
Schowaj sobie w dupę te warkocze i dredy
Polska nie Stany, my was dość mamy stary
Wjebie go do kosza jak tu zostawisz stanik
Ten małolat przyjebany nie rozumie mojej gadki
W necie wychowany jakby kurwa nie miał matki
A małolatki brzydzą się jego chuja
Nikt go nie widział jak na mieście się buja
Nas nie wychujasz, się porównaj
Macie na trackliście wszystkie odcienie gówna
Kurwo sekunda, prawie jak Laik
Dam ci się najeść z mojej kolby jak Shaik
Lecisz z rynsztoku kiedy leci styl roku
Ty, nie prowokuj i się lepiej przystosuj
Chcę wjechać z tym i zostawić łby w szoku
Fajny ma tył, będę drzazgą w tym oku
Mogli mówić ziomuś, teraz będą mówić wodzu
Chcieli ze mną jechać- w trasie wyskakują z wozu
Odmówmy modlitwę, dobry Boże daj im rozum
Będą się upierać, że ostatni track nie kocur
Że ostatni raz nie poczuł, że nie oddał moczu
Co mnie to obchodzi co te kurwy czują w kroczu
Strasznie chujowo pacjent, że hulasz w bloku
Strasznie chujowo patrzy ci kurwa z oczu
[Zwrotka: Pikers]
Ja rozpierdalam swoje pewnie z doskoku
Ty piszesz znów swoje brednie w amoku
Gdy czytam to, to mi nie chce się żyć
Daj w końcu spokój- nawet wezmę tych płyt
Kto tak rozjebał? No pewnie że nikt
Kto tak rozjеbał? No pewnie, że Pik
Jеm to jak podroby, ich idole to podróby
Nie pasują tracki, będzie więcej osiedlówy
Nas nie zamówisz i nie kupisz za suby
Nie wywołuj psa z budy i nie muszą nas lubić
Ja ich składam jak śluby, nie podniesiesz ich z gleby
Schowaj sobie w dupę te warkocze i dredy
Polska nie Stany, my was dość mamy stary
Wjebie go do kosza jak tu zostawisz stanik
Ten małolat przyjebany nie rozumie mojej gadki
W necie wychowany jakby kurwa nie miał matki
A małolatki brzydzą się jego chuja
Nikt go nie widział jak na mieście się buja
Nas nie wychujasz, się porównaj
Macie na trackliście wszystkie odcienie gówna
Kurwo sekunda, prawie jak Laik
Dam ci się najeść z mojej kolby jak Shaik
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.