
Nie Myśl O Tym Paluch (Ft. Kobik)
На этой странице вы найдете полный текст песни "Nie Myśl O Tym" от Paluch (Ft. Kobik). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Refren: Paluch]
Przestań myśleć dziś o tym, czego ciągle ci brak (czego nie ma)
Nawet jak braknie floty (jebać), skup się na tym co masz (co masz)
Dzisiaj nie czuję złości, słońce ogrzewa twarz
Moja rodzina i ziomki, ich nie dał mi hajs
Przestań myśleć dziś o tym, czego ciągle ci brak (czego nie ma)
Nawet jak braknie floty (jebać), skup się na tym co masz (co masz)
Dzisiaj nie czuję złości, słońce ogrzewa twarz
Moja rodzina i ziomki, ich nie dał mi hajs
[Zwrotka 1: Paluch]
Znowu od rana piszę, kawa z Orlenu
Szlugi nie gasną, codzienny rytuał
Wciąż braknie mi tego, jak writerom kenów
Szukam muzyki, jak miejsca na murach
Nie myślę o hajsie, chcę dać wam sto procent
Nie zakłócaj mi fal
Kiedyś pisałem płyty na szlugu w robocie
Chcę tylko rozjebać, do dzisiaj tak gram
Wiem, wkurwiają głosy, że nie dasz rady
Później jak wygrasz to wbijają kora
Nie myślę o śmieciach mentalnie przegranych
Jeszcze dorzucę frajerom na towar
Po trasie znów wracam do mego królestwa
Tylko tutaj odnajduję relaks
Kobieta i dzieci to najlepsze z lekarstw
Wyłączam myślenie i z kasztanów beka
Przestań myśleć dziś o tym, czego ciągle ci brak (czego nie ma)
Nawet jak braknie floty (jebać), skup się na tym co masz (co masz)
Dzisiaj nie czuję złości, słońce ogrzewa twarz
Moja rodzina i ziomki, ich nie dał mi hajs
Przestań myśleć dziś o tym, czego ciągle ci brak (czego nie ma)
Nawet jak braknie floty (jebać), skup się na tym co masz (co masz)
Dzisiaj nie czuję złości, słońce ogrzewa twarz
Moja rodzina i ziomki, ich nie dał mi hajs
[Zwrotka 1: Paluch]
Znowu od rana piszę, kawa z Orlenu
Szlugi nie gasną, codzienny rytuał
Wciąż braknie mi tego, jak writerom kenów
Szukam muzyki, jak miejsca na murach
Nie myślę o hajsie, chcę dać wam sto procent
Nie zakłócaj mi fal
Kiedyś pisałem płyty na szlugu w robocie
Chcę tylko rozjebać, do dzisiaj tak gram
Wiem, wkurwiają głosy, że nie dasz rady
Później jak wygrasz to wbijają kora
Nie myślę o śmieciach mentalnie przegranych
Jeszcze dorzucę frajerom na towar
Po trasie znów wracam do mego królestwa
Tylko tutaj odnajduję relaks
Kobieta i dzieci to najlepsze z lekarstw
Wyłączam myślenie i z kasztanów beka
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.