[Zwrotka 1: Sarius]
Tej nocy wstałem jak nowy
Aż melanż wyzwolił, choć nie mam mocy
Odmienić przeszłości, te same demony
Mogę stale to robić, masz całe, to rozbij
Wbijasz w białe, to pościsz
Wygrane, przegrane, nie idę do domu
Mój hajs tu zostanie, wiem
Słyszałem, płakałeś, gdzie kończy się koka
Zaczyna się Andrzej, nadzieja nie dla mnie
Nikt nie wierzy we mnie, jestem antyhajpem
Zgubiłem, znalazłem melanż, jak zawsze
Widzimy się na dnie, pierdolę szatnię
Stawiają shoty dla mnie, normalnie
Chociaż nigdy nie stawiali na mnie
[Refren: Sarius]
Mam w sobie coś, mają do mnie coś
Czują do mnie złość i urazy
A ja nie mam dość, chcesz, no to chodź
Zobacz obrazy, się zmienisz dwa razy
Wkurzasz się, że on, skąd się skubany wziął
Byś najchętniej mi zabrał wyrazy
Mam w sobie coś i ma do mnie coś
Tutaj każdy, ja pierdolę każdych
Tej nocy wstałem jak nowy
Aż melanż wyzwolił, choć nie mam mocy
Odmienić przeszłości, te same demony
Mogę stale to robić, masz całe, to rozbij
Wbijasz w białe, to pościsz
Wygrane, przegrane, nie idę do domu
Mój hajs tu zostanie, wiem
Słyszałem, płakałeś, gdzie kończy się koka
Zaczyna się Andrzej, nadzieja nie dla mnie
Nikt nie wierzy we mnie, jestem antyhajpem
Zgubiłem, znalazłem melanż, jak zawsze
Widzimy się na dnie, pierdolę szatnię
Stawiają shoty dla mnie, normalnie
Chociaż nigdy nie stawiali na mnie
[Refren: Sarius]
Mam w sobie coś, mają do mnie coś
Czują do mnie złość i urazy
A ja nie mam dość, chcesz, no to chodź
Zobacz obrazy, się zmienisz dwa razy
Wkurzasz się, że on, skąd się skubany wziął
Byś najchętniej mi zabrał wyrazy
Mam w sobie coś i ma do mnie coś
Tutaj każdy, ja pierdolę każdych
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.