0
4 Gringo - Intruz
0 0

4 Gringo Intruz

4 Gringo - Intruz
O pierwszym z najstarszą datą, moim chrzestnym na dodatek
Jedyny, któremu powiedziałbym "ojcze"

O pierwszym z najstarszą datą, moim chrzestnym na dodatek
O tym co żywność ogarnął bez kolejek, bez kartek
Jemu odczuć niedostatek dano pierwszym rzutem dawno
Wtedy cieszył każdy patent, by wyszarpać coś za darmo
Najbardziej słowny gringo, wielu się przekonało
W czasach gdzie z odciętą pępowiną do szeregów brano
Pierwszy z klanu czwórki bohaterów, miał największe prawo
Do karania dla przykładu, gdybyś wypadł kulawo
Wylał pierwszą krew, nim na ekrany wyszedł Rambo
W czasach gdzie suka zwijała, gdzie na dołku go kopano
Nie podobny z wyglądu i charakter bardzo rzadki
Pierwszy gringo który w końcu mógł stanąć w obronie matki
Nie pominę wątku, mógłby kąpiel brać we wrzątku
Najlepszy słuchacz rozsądku, myślał o moim żołądku
Dziś kopie w każdym zakątku, materiał się rozpruł
Czterech gringo od początku, dziś nie rozpoznaję postur
Kurwa, to jest oldschool, Opolski rezerwat tortur
Pierwszy pomyślał nie popsuł, rzadko napotykał opór
Pierwszy gringo o mnie pytał, zadziwiał wielokrotnie
Może go kiedyś zapytam czy o mnie myśli podobnie

Refren x2
Piątym chciałem być, połączeniem całej czwórki
Patrzyłem na wyniszczenie, na konstrukcję do rozbiórki
Siłę widziałem w czterech, lecz nie będę piątym
Bo już prawię w was wierzyłem, chcę być gringo, samotnym
Razem mogli być jak cyklon i wbić na twoją oazę
Jestem na przekazie, gringo w trasie przez samo pustkowie
Oj gringo, myślałem, że moi bracia to bracia Bondurantowie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?