[Zwrotka 1]
Próbuję wzbić się gdzieś ponad to co jest we mnie
Dziś muszę iść przez mgłe, by wrócić tam skąd przyszedłem
Bo nie jestem tam gdzie być chciałem, nie jestem też tam gdzie byłem
Wiatr mnie zniósł, ale nie chcę czuć tu się jak mar-gines
Tu albo masz siłę albo idzie w dół wykres.. Twój
A to nie ten Vixen już który granicę chmur
Przebijał jak dziewicę i za najdalszą mgławicę niósł
Nie czuję się jak kiedyś, pisząc to choć jak chuj chcę się czuć
...Ale jestem tu, bracie 24 lata mam
I uwierz że jest we mnie ten typ jeszcze który latać chciał
Ten sam który mówił pierwsze "mama" lata temu w Czańcu
Po latach dawał rap chujowy, na zajawcę większej od weteranów
Musiałem przejść swoje, by dojść tu gdzie dziś jestem
Pić, rzygać po sobie, mieć paranoje, czuć wstyd w mieście
I chuj z tym co powiedzą, żyję tak jak Ty w błędach
Nie pękam, a to że upadłem... nie znaczy że przegram
[Refren]
Coś mówi mi wstań i pisz!
Musze wstać i iść, musimy wstać i iść
Aż obudzi się Shake, shake
W nas obudzi się shake, shake, shake tak
Shake bo kiedyś chcę zobaczyć świat świat świat jak Szekspir
[Zwrotka 2]
Popełniam ich więcej od Ciebie, bo nie unikam życia
Rzuć kamieniem we mnie #hipokryta
Nie bierz mnie za sę-dzie-go, jest ktoś w tym ode mnie lepszy
Który mnie zrzuca na zie-mie-bo ...odszedł Szekspir
Przechodzę bokiem, Lucky krokiem, to mój strike
#Luke SkyWalker, I Can Fly, gdzieś mam Twój notes
W którym zapisałeś dla mnie note, robię swoje, a gnój bruździ
To nawóz, jestem sobą, ale czuję w sobie tłuuum luuudzi
Życie to echo... cudzych słów, mamy swe mózgi
I złe ego... dokładam coś swojego do naszych cech wspólnych
Piszę swój dramat, tragikomedię, popadam w surrealizm
Bo może okazać się, że obudzimy się jako ludzie w mikroskali
A Ciebie zamykam tu w mikrofali i ciesz się że masz okno #Windows
Ustawiam zegary, nie muszę Cię smażyć, wiesz już kto tą pizdą
... Jest, mam czas # Big Ben, choć miał ten czas nie istnieć
A dziś meeen robię Big Bang, kiedyś to zagra ze mną Big Band
Próbuję wzbić się gdzieś ponad to co jest we mnie
Dziś muszę iść przez mgłe, by wrócić tam skąd przyszedłem
Bo nie jestem tam gdzie być chciałem, nie jestem też tam gdzie byłem
Wiatr mnie zniósł, ale nie chcę czuć tu się jak mar-gines
Tu albo masz siłę albo idzie w dół wykres.. Twój
A to nie ten Vixen już który granicę chmur
Przebijał jak dziewicę i za najdalszą mgławicę niósł
Nie czuję się jak kiedyś, pisząc to choć jak chuj chcę się czuć
...Ale jestem tu, bracie 24 lata mam
I uwierz że jest we mnie ten typ jeszcze który latać chciał
Ten sam który mówił pierwsze "mama" lata temu w Czańcu
Po latach dawał rap chujowy, na zajawcę większej od weteranów
Musiałem przejść swoje, by dojść tu gdzie dziś jestem
Pić, rzygać po sobie, mieć paranoje, czuć wstyd w mieście
I chuj z tym co powiedzą, żyję tak jak Ty w błędach
Nie pękam, a to że upadłem... nie znaczy że przegram
[Refren]
Coś mówi mi wstań i pisz!
Musze wstać i iść, musimy wstać i iść
Aż obudzi się Shake, shake
W nas obudzi się shake, shake, shake tak
Shake bo kiedyś chcę zobaczyć świat świat świat jak Szekspir
[Zwrotka 2]
Popełniam ich więcej od Ciebie, bo nie unikam życia
Rzuć kamieniem we mnie #hipokryta
Nie bierz mnie za sę-dzie-go, jest ktoś w tym ode mnie lepszy
Który mnie zrzuca na zie-mie-bo ...odszedł Szekspir
Przechodzę bokiem, Lucky krokiem, to mój strike
#Luke SkyWalker, I Can Fly, gdzieś mam Twój notes
W którym zapisałeś dla mnie note, robię swoje, a gnój bruździ
To nawóz, jestem sobą, ale czuję w sobie tłuuum luuudzi
Życie to echo... cudzych słów, mamy swe mózgi
I złe ego... dokładam coś swojego do naszych cech wspólnych
Piszę swój dramat, tragikomedię, popadam w surrealizm
Bo może okazać się, że obudzimy się jako ludzie w mikroskali
A Ciebie zamykam tu w mikrofali i ciesz się że masz okno #Windows
Ustawiam zegary, nie muszę Cię smażyć, wiesz już kto tą pizdą
... Jest, mam czas # Big Ben, choć miał ten czas nie istnieć
A dziś meeen robię Big Bang, kiedyś to zagra ze mną Big Band
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.