0
Za linią - Kaz Bałagane (Ft. Pezet)
0 0
Za linią - Kaz Bałagane (Ft. Pezet)
[Zwrotka 1: Kaz Bałagane]
Latałem w koszulce Fishbone z lumpeksu, w dresie Realu z łapkami od Kelme
W Legii grał Citko z Karwanem i Mięciel, rzucam z balkonu ziemniakiem w koleżkę
Siedzę i patrzę na dziewiątym piętrze, widzę stąd Sezam i całe Śródmieście
Tam kupię koszulkę, słabą replikę Andy'ego Cola na piersi Manchester
Może w niej gola bym strzelił, jak wyjdę idę na bojo co mam je pod blokiem
Mama kolegę na obiad już woła, zostały muły, co z nimi nie kopie
Idę do sklepu, skaczę przez płot w moich spodenkach to mam ze dwa złote
Starczy na Colę lub Bravo Sport, kocham to życie jak meczyki w środę

[Refren: Kaz Bałagane]
Dzięki Bogu, żе nie miałem spodni Bomber
Dzięki za magazyn Gol, dzięki za komara na dupy i rеkordy
I że względnie późno zajebałem w trąbę
Dzięki Bogu, że nie miałem spodni Bomber
Dzięki za magazyn Gol, dzięki za komara na dupy i rekordy
I że względnie późno zajebałem w trąbę

[Zwrotka 2: Pezet]
Wspominam stare czasy, nosiłem wtedy podrabiane dresy Barcy
Dziś jadę przez Warszawę, zmieniam pasy i cieszę się
Że względnie późno zajebałem pasy
Później wracałem gdzieś z trasy i dwie pensje starych
Robiłem tam w weekend, ale wtedy nie grał już w Barcie
Luis Enrique my wychodziliśmy z piłką na ulicę
Z ziomkiem pod blokiem puszczaliśmy sobie głośno rap z okien
Tworzyliśmy duet jak Jordan-Pippen
Zwijaliśmy to w bibułę gdzieś w weekend, bez perspektyw szedłem chodnikiem
I z ósemką chciałem grać jak Stoiczkow, ktoś tam pyknął bramkę lobikiem
Ja już piłem wódkę ciepłą i czystą
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?