0
ANTYGONA - Koza
0 0

ANTYGONA Koza

ANTYGONA - Koza
[Refren]
Byku, to nie twoje pole i chuj mnie boli, jak myślisz, że twoje
Zrobiliśmy tutaj Antygonę
Na potem poodkładane masz w skarpecie trochę
Na potem, na wypadek, gdybyś musiał iść na wojnę

[Zwrotka 1]
Jakoś mi nie przykro, że brak im polotu. Wokoło poligon, a straty na końcu
Synu, twój g-shock co dycha pod wodą chyba nie wytrzymuje takiego wrzątku
Nie widzieli nic, nie widzieli jak im jebiemy rząd
Nie widzieli krzywd za które płacą jeśli czegoś chcą, uwierzyli tylko w sąd
I dobrze, no bo jakiś będzie na końcu, parę łachów, paru brzdąców
Nie jest warto czytać książek, synek, nie jest warto słuchać ojców
Rośnie zagon, to nie krokus, rośnie za mną odgłos kroków, yeah
Otaczają mnie te pizdy w nocy, rano, w dzień, a ja chciałem mieć tylko spokój
Chciałem wodne oczko, fortepian i psa, nigdy nie chciałem dla was niczego grać
Jeżeli ochłapy, których potrzebuję się liczą, to miałem w planie zrobić hajs
I wypierdalać, ja nawet nie muszę się starać
Pisze o mnie sześć gazet na raz, w dziale kultura mam reakcję haha
Chłopie, wysrane mam na to, co mówisz, że mogę
Mogę to nagrać se western, mogę to sprzedać za wypłatę zwrotę, mogę to robić, jak se śpię
W tym kraju nadal największym flexem jest to, że gadałeś z Bogiem
W tym kraju nadal najlepszy refren w historii nagrał Bedoes

[Refren]
Byku, to nie twoje pole i chuj mnie boli, jak myślisz, że twoje
Zrobiliśmy tutaj Antygonę
Na potem poodkładane masz w skarpecie trochę
Na potem, na wypadek, gdybyś musiał iść na wojnę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?