
W Strzępach Parasol PiH (Ft. Chada)
На этой странице вы найдете полный текст песни "W Strzępach Parasol" от PiH (Ft. Chada). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Refren: Pih & Chada]
Znów deszcz problemów tam w górze gdzieś płaczą
Flaga na maszt do połowy w strzępach parasol
Siąpi od rana na nasze głowy
Do Boga wysłać chcą pozew zbiorowy
Znów deszcz problemów tam w górze gdzieś płaczą
Flaga na maszt do połowy w strzępach parasol
Siąpi od rana na nasze głowy
Do Boga wysłać chcą pozew zbiorowy
[Zwrotka 1: Pih]
Stoisz w autobusie czujesz na sobie wzrok luja
Dzieciak na zaparowanej szybie rysuje chuja
Weź się nie rozczulaj ostrogami dostajesz od rana
Też nie każdego dnia otwieram szampana
A ona po pracy wraca życie do dupy
Jak wielbłąd targa w siatach zakupy
Życie obrosło w rutynę smakuje jak karton
Facet pieprzy ją bez uczuć jakby parał się stolarką
Z papierosem siedzisz na parapecie okna
Mrok pustej sypialni wypycha cię ze środka
Tu cicha rozpacz z rąk wiarę wyrywa
Syzyf leży martwy zeszła lawina
Twój fasadowy związek znów ratuje prostytutka
Swój zimny świat odrywasz na chwilę w jej ustach
Próbujesz zasnąć roztrząsasz bez polotu życie
Jest jak pajęczyna pęknięć na starym suficie
Znów deszcz problemów tam w górze gdzieś płaczą
Flaga na maszt do połowy w strzępach parasol
Siąpi od rana na nasze głowy
Do Boga wysłać chcą pozew zbiorowy
Znów deszcz problemów tam w górze gdzieś płaczą
Flaga na maszt do połowy w strzępach parasol
Siąpi od rana na nasze głowy
Do Boga wysłać chcą pozew zbiorowy
[Zwrotka 1: Pih]
Stoisz w autobusie czujesz na sobie wzrok luja
Dzieciak na zaparowanej szybie rysuje chuja
Weź się nie rozczulaj ostrogami dostajesz od rana
Też nie każdego dnia otwieram szampana
A ona po pracy wraca życie do dupy
Jak wielbłąd targa w siatach zakupy
Życie obrosło w rutynę smakuje jak karton
Facet pieprzy ją bez uczuć jakby parał się stolarką
Z papierosem siedzisz na parapecie okna
Mrok pustej sypialni wypycha cię ze środka
Tu cicha rozpacz z rąk wiarę wyrywa
Syzyf leży martwy zeszła lawina
Twój fasadowy związek znów ratuje prostytutka
Swój zimny świat odrywasz na chwilę w jej ustach
Próbujesz zasnąć roztrząsasz bez polotu życie
Jest jak pajęczyna pęknięć na starym suficie
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.