[Intro: Jan-rapowanie]
Dzisiaj mogę chyba, o
Chuj tam, umrę i tak
Co tam już ci spływa? Heh
Chuj tam, umrzesz i tak

[Zwrotka 1: Jan-rapowanie]
Gdybym tyle nie palił, to bym miał Ferarri
Ale lubię to jak nie wiem, w ogóle się lubię bawić
I piję, i nie śpię, i gubię szalik
I gniję wewnętrznie i czuję się nikim
Jak chleję sam i patrzę w lustro
Albo jak nie odmówiłem i samarę widzę pustą
Chuj w to, umrę młodo, jestem pewien
To moje najlepsze lata, ja i moi przyjaciele
Dzikie czasy kurwa, wyrośniemy albo wyrwą nas
Jestem polską młodzieżą, tylko nie wiem kwiat czy chwast
Widzę upośledzonego chłopaka na wózku
I serce się łamie, on oddałby wszystko by móc tu
Mieć to o co ja nie dbam wcale
Moje życie, moje zdrowie, mój interes co z tym zrobię
Nie martw się o mnie, przestanę za moment

[Break: Jan-rapowanie]
Ja pierdolę
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?