[Zwrotka 1: VNM]
(Ah, oh, V, ej)
Gibbs, ten bit to (co?) petarda, mordo, to bangla
Jak w bikini kicające cycki Kim Kardashian
Ja wchodzę do studia, na nim hit nagram tam
Za to na moje solo beat za free dasz mi, man
Ta (ta), ale nie o tym jest przewijka
Pytasz o plany na nowy rok? Ziom, jest ich kilka
Od razu wpada do bani z tą chwilą taki jeden
Zgubić, kurwa, cztery kilo, albo siedem
Nie byłem na urlopie dwa i pół roku, nadrobię to teraz
Odłogiem pod parasolem leżę i wchodzę w ocean
Plażowy ten melanż odjebię jak Elemer kiedyś
Oman, czy Tajlandia, chuj wie, gdzie poniesie mnie dziś
Plażowy playboy, nie jara mnie gameboy
Ale zrobię parę save-ów na Nintendo
I zrobię solo, kozackie rapery na nim będą
Jarzy mi się japa, jakbym dostał na ryj blendą
[Refren: Gibbs]
Zanim zejdę, ja ćwiczę wielokrotne odrodzenie
Nie każdego roku byłem w niebie, choć w każdy rok wierzyłem, tak jak w siebie
Na okrągło wciąż bezpamiętnie, nauczyłem pokory swoją przestrzeń
Gardę trzymam, pokonując wieczną presję kolejne dwanaście miesięcy będzie piękne
To moja mantra po sam kres, zanim zejdę, ja ćwiczę wielokrotne odrodzenie
Nie każdego roku byłem w niebie, choć w każdy rok wierzyłem, tak jak w siebie
Na okrągło wciąż bezpamiętnie, nauczyłem pokory swoją przestrzeń
Gardę trzymam, pokonując wieczną presję, kolejne dwanaście miesięcy będzie piękne
(To moja mantra po sam kres, zanim zejdę)
(Ah, oh, V, ej)
Gibbs, ten bit to (co?) petarda, mordo, to bangla
Jak w bikini kicające cycki Kim Kardashian
Ja wchodzę do studia, na nim hit nagram tam
Za to na moje solo beat za free dasz mi, man
Ta (ta), ale nie o tym jest przewijka
Pytasz o plany na nowy rok? Ziom, jest ich kilka
Od razu wpada do bani z tą chwilą taki jeden
Zgubić, kurwa, cztery kilo, albo siedem
Nie byłem na urlopie dwa i pół roku, nadrobię to teraz
Odłogiem pod parasolem leżę i wchodzę w ocean
Plażowy ten melanż odjebię jak Elemer kiedyś
Oman, czy Tajlandia, chuj wie, gdzie poniesie mnie dziś
Plażowy playboy, nie jara mnie gameboy
Ale zrobię parę save-ów na Nintendo
I zrobię solo, kozackie rapery na nim będą
Jarzy mi się japa, jakbym dostał na ryj blendą
[Refren: Gibbs]
Zanim zejdę, ja ćwiczę wielokrotne odrodzenie
Nie każdego roku byłem w niebie, choć w każdy rok wierzyłem, tak jak w siebie
Na okrągło wciąż bezpamiętnie, nauczyłem pokory swoją przestrzeń
Gardę trzymam, pokonując wieczną presję kolejne dwanaście miesięcy będzie piękne
To moja mantra po sam kres, zanim zejdę, ja ćwiczę wielokrotne odrodzenie
Nie każdego roku byłem w niebie, choć w każdy rok wierzyłem, tak jak w siebie
Na okrągło wciąż bezpamiętnie, nauczyłem pokory swoją przestrzeń
Gardę trzymam, pokonując wieczną presję, kolejne dwanaście miesięcy będzie piękne
(To moja mantra po sam kres, zanim zejdę)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.