Znów wracam do tych dni
Gdy byliśmy kimś
Uciekałem pod dach
Pod nim byłaś ty
Próbowaliśmy zatrzymywać czas
I zakochać się w sobie jeszcze raz
Kiedy letni wiatr wiał prosto w twarz
Pretty woman w tle
A w twoich oczach blask
Nie musisz mnie już szczypać
Bo obudziłem się
Ten sen to sama prawda
Znikamy zanim dzień
Nas dogoni, pistolet przy mej skroni zwykłem mieć
Miałem nikomu nie ufać
Tobie już nie ufać też
Ale ty jesteś G. (Dżi)
Dziś zostaliśmy tu już tylko my
Musze mieć z muzy pieniądze
By mamie postawić domek na łące
Dbać o siebie będę od dziś
Bym mógł dożyć do urodzin
Nawet jeśli spadną deszcze paranoi
Będę z tobą tu a teraz csssi
Gdy byliśmy kimś
Uciekałem pod dach
Pod nim byłaś ty
Próbowaliśmy zatrzymywać czas
I zakochać się w sobie jeszcze raz
Kiedy letni wiatr wiał prosto w twarz
Pretty woman w tle
A w twoich oczach blask
Nie musisz mnie już szczypać
Bo obudziłem się
Ten sen to sama prawda
Znikamy zanim dzień
Nas dogoni, pistolet przy mej skroni zwykłem mieć
Miałem nikomu nie ufać
Tobie już nie ufać też
Ale ty jesteś G. (Dżi)
Dziś zostaliśmy tu już tylko my
Musze mieć z muzy pieniądze
By mamie postawić domek na łące
Dbać o siebie będę od dziś
Bym mógł dożyć do urodzin
Nawet jeśli spadną deszcze paranoi
Będę z tobą tu a teraz csssi
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.