0
Przysięgam, że knuję coś niedobrego - ​przyłu (Ft. Deys & Karian)
0 0

Przysięgam, że knuję coś niedobrego ​przyłu (Ft. Deys & Karian)

Przysięgam, że knuję coś niedobrego - ​przyłu (Ft. Deys & Karian)
[Zwrotka 1: Przyłu]
Cześć, oto ja, Twój najgorszy przyjaciel
Wszystko płonęło, a ja skoczyłem na basen
Ty, stanęłaś za mną murem
Kiedy jedyne pytania, jakie zadawałem, to: "Po co się tak produkuję?"
W mieście, gdzie wieje chujem, w tym mieście nudnym jak pizda
Było bezpiecznie, gdy byłem przy Tobie, a nie, gdy patrolowała policja
Teraz patrzymy na siebie z bliska, przy tym zachowując dystans
To pojebane, że czytasz mi w myślach
Mam meltdown, sit-down, potrzebę na breakdown, przystań
Chciałbym, żeby ta sprawa była oczywista
Chuj z tym, dojem ogryzka, dopalę gwizdka
Pójdę na sam koniec świata, nigdy nie miałem wyjścia (nie)
Tak ślicznie bystra, zadajesz pytania mi bez odpowiedzi
Ja nie chciałem być sam, nieraz przekonywali się o tym sąsiedzi
Urodziliśmy się dobrzy, to świat w nas rozpalił - fuego
Zanim wygaśnie, przysięgam, że knuję coś niedobrego

[Refren: Deys]
(Oh, yeah, yeah)
Zderzyłem się z tą fazą mocniej i teraz mam kontent
Jak niemowlę kolkę i myśli szorstkie wygładź mi, please
Zderzyłem się z tą fazą mocniej i teraz mam kontent
Jak niemowlę kolkę i myśli szorstkie wygładź mi, please
Zwykle pożar, pożar, pożar
I w mojej głowie zorza, zorza
Pożal się Boże pożal, pożal
I płacz...
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?