(REFREN) MACIAS
Wcale nie będzie lepiej, jak nałożysz tapetę
Na widok twojej mordy chcę spierdolić za scenę
Twój chłopak nie podejdzie bo dostanie fikietę
Więc postaw mi oręże i spierdalaj za siebie
Chowam w kiermanie ręce, od suki se odejdę
Bo jeszcze się przyczepi, się szmaty nie pozbędę
Nie po to tu przyszedłem, żeby wydawać pengę
Na kurwę co chcę więcej, niż daję moje serce
(ZWROTKA 1) CHŁOPIEC
Jak cię widzę to mam kurwa nerwobóle
Zrobiłaś mnie w chuja, więc ci na mordę napluje
Za ziomalem zawsze stoję, z moją kliką rozjebałem troje
Mamy fajne stroje, bo nie twoje, tylko moje
Głupia suka i tak spłonie, nikt nie stanie w jej obronie
Kiedyś skończę w koronie paląc baty na pontonie
Moje ziomy mają bronie, a ty szmato w dupie konie
Twoja duma znowu tonie, lepiej schowaj się w kokonie
Moje błędy wielkie jak słonie, nie musisz stać po mojej stronie
Z prawdziwymi się wybronię, bierz stąd kurwo to co twoje
Na twój widok mi przypala zwoje
Rozpierdolę cię nawet jak założę zbroję
(REFREN) MACIAS
Wcale nie będzie lepiej, jak nałożysz tapetę
Na widok twojej mordy chcę spierdolić za scenę
Twój chłopak nie podejdzie bo dostanie fikietę
Więc postaw mi oręże i spierdalaj za siebie
Chowam w kiermanie ręce, od suki se odejde
Bo jeszcze się przyczepi, się szmaty nie pozbędę
Nie po to tu przyszedłem, żeby wydawać pengę
Na kurwę co chcę więcej, niż daję moje serce
Wcale nie będzie lepiej, jak nałożysz tapetę
Na widok twojej mordy chcę spierdolić za scenę
Twój chłopak nie podejdzie bo dostanie fikietę
Więc postaw mi oręże i spierdalaj za siebie
Chowam w kiermanie ręce, od suki se odejdę
Bo jeszcze się przyczepi, się szmaty nie pozbędę
Nie po to tu przyszedłem, żeby wydawać pengę
Na kurwę co chcę więcej, niż daję moje serce
(ZWROTKA 1) CHŁOPIEC
Jak cię widzę to mam kurwa nerwobóle
Zrobiłaś mnie w chuja, więc ci na mordę napluje
Za ziomalem zawsze stoję, z moją kliką rozjebałem troje
Mamy fajne stroje, bo nie twoje, tylko moje
Głupia suka i tak spłonie, nikt nie stanie w jej obronie
Kiedyś skończę w koronie paląc baty na pontonie
Moje ziomy mają bronie, a ty szmato w dupie konie
Twoja duma znowu tonie, lepiej schowaj się w kokonie
Moje błędy wielkie jak słonie, nie musisz stać po mojej stronie
Z prawdziwymi się wybronię, bierz stąd kurwo to co twoje
Na twój widok mi przypala zwoje
Rozpierdolę cię nawet jak założę zbroję
(REFREN) MACIAS
Wcale nie będzie lepiej, jak nałożysz tapetę
Na widok twojej mordy chcę spierdolić za scenę
Twój chłopak nie podejdzie bo dostanie fikietę
Więc postaw mi oręże i spierdalaj za siebie
Chowam w kiermanie ręce, od suki se odejde
Bo jeszcze się przyczepi, się szmaty nie pozbędę
Nie po to tu przyszedłem, żeby wydawać pengę
Na kurwę co chcę więcej, niż daję moje serce
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.