[Zwrotka 1: Marceli Bober]
Nagle wszyscy dookoła zaczęli mieć we mnie wiarę
Z jednej strony super, z jednej niedoskonale
Telefon, Miłek podaje lokalizację
Zamawiam Uber, w momencie odbieram trakcję
A, zapomniałem - wcześniej skoczyłem po flaszkę
Myślę, co by było gdybym żył wbrew moich pragnień
Występowałem przed szereg od zawsze
"To był Marcel" pokazywali palcem na mnie
Mam w sobie tyle samo dobra, co nienawiści
Bruk szlifowany z liśćmi, nikt nie pytał o korzyści
Ja i moi bracia czyści, takie lubimy cipki
Smak gorzkiej mięty i słodkiej pigwy
Gdzie byś nie był i tak wszędzie jest to samo
Nic nie mówiono, nic nie widziano
Gdzie byś nie był, każdy chce pokonać bagno
W drodze po siano zmuszeni mijać się z prawdą

[Refren: Miły ATZ]
Yo, to trochę pato styl, bądźmy szczerzy
Gdy go słucha Twoja córka, a nie ćpuny i dilerzy, o
I gdzie byś nie był, każdy swoją miarą mierzy
Gdzie zaczyna się granica doznań, a gdzie, kurwa, przeżyć
To trochę pato styl, bądźmy szczerzy
Gdy go słucha Twoja córka, a nie ćpuny i dilerzy, o
I gdzie byś nie był, każdy swoją miarą mierzy
Gdzie zaczyna się granica doznań, a gdzie, kurwa, przeżyć
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?