Mały człowieczek Sokół i Marysia Starosta (Ft. VNM)

[Intro: Sokół]
Możesz mieć nawet dwa metry a i tak być małym człowieczkiem..

[Zwrotka 1: Sokół]
Mały człowieczek wciąż kitrał swe kompleksy
Chodził szeroko, jakby czuł się najlepszy
Zawsze kupował sex, nie miał wspomnień z szybkich akcji
Z dziwnych miejsc ze swoją ex, bo nigdy nie miał ex
Miał gest i souveniry dla silniejszych
Miał też cięty język i na oriencie zmysły
Jak wyczuwał słabość, był pierwszy do robienia krzywdy
Mocno dbał o jej jakość i nie odpuszczał nigdy
Mały człowieczek kręcił swoją karuzelę
Cale życie udowadniał światu, że nie jest frajerem
Nie było celu, bo tylko to było celem
Prawdy nie było też, tylko totalne złudzenie
Wciąż próbował zachować twarz jakoś...
Lubił atakować, by maskować własną słabość
Miał pogardę kurewską dla samego siebie w oczach
Bo kto nienawidzi świata, sam siebie nie pokocha

[Refren: VNM] x2
Co ty komu tutaj chcesz udowodnić?
Od lat wielu, miesięcy, tygodni
Ten co robi to, na co ma ochotę
I ma za to sos dla ciebie tutaj jest niewygodny?
Nienawidzi go za to z musu
Nie ma oczu, nie ma ust, nie ma uszu
Mały człowieczek, metr pięćdziesiąt w kapeluszu