0
Głęboko w żyłach - Tymon
0 0

Głęboko w żyłach Tymon

Głęboko w żyłach - Tymon
[Zwrotka 1]
Kolejny dzień w mieście, czas, miejsce tej fabuły
Dookoła ludzie, ulice, wehikuły
Myśli daję na wolno, luzuję muskuły
Inhaluję molekuły zielonego i bibuły
Efekty po chwili, jestem na to czuły
Unoszę się, jak na pokładzie kosmicznej kapsuły
Nad dachy i kopuły, nad betonowe bloki
Tu mam najlepsze widoki, obejmuję całe miasto
Wszystko widzę jasno, wszystko dostrzegam
Inny punkt widzenia z oddalenia dystansu
Kolejny akt seansu powtarza się co dzień
Zaczyna się, kończy, znika - koła na wodzie
Rządzące tym zasady widzę w całej złożoności
Za wyjątkiem szczegółów, kwestia odległości
Unoszę się wysoko na pułapie dwóch mili
Odurzony smogiem i dymem sensi milii

[Refren]
Poezja tego miasta głęboko w moich żyłach
W tych słowach kładzionych na bit drzemie siła
Łapię moje noce i dni, to jak żyję
Pasujące do siebie końcówki linijek

[Zwrotka 2]
Lądowania czas, pamiętam o Ikarze
Wiesz, tu chodzi o to, by nie spłonąć w żarze
Zderzenie z ziemią głowę w obłokach karze
Chodź, inną twarz miasta ci pokażę
Dotykam betonu, schodzę do podziemia
Znów rzeczy dostrzegam inny punkt widzenia
To się zmienia, zbliżenia, dobitny każdy detal
Popiół spadający z wypalonego peta
Patefony, igły, metal, szumienia w analogu
Twarze naznaczone śladami nałogów
Oczy szukające uniesienia działki
Poplamiona folia w cieniu umywalki
Przejmujący widok - życie w całej podłości
To siedzi w szczegółach, kwestia odległości
Głęboko pod ziemią, z kieliszkiem przy barze
Zamglone spojrzenie tu, w dymu oparze
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?