[Refren]
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Po tym nie pamiętam nic, rano czuje się jak głupek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Serce, serce mi się zwiesza, jakby zaciął się komputer
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Ciągle wracam do tej pętli, bo to najprostszy ratunek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Tańczę tak jak nikt, ruszam się jak ufoludek
[1 Zwrotka]
Mam pojebane sny znów jakby coś mi weszło
Mam zbyt pojebane dni nie umiem z tym na trzeźwo
Ale dziś nie nalewam w kubek no bo stracę pieniądz
A ciąglе coś do roboty, jakoś usiąść mi coś ciężko
A ty gapisz się jak zjeb tobie ruszyć dupę ciężko
Przeciеż dobrze wiem jak jest, nie oszukasz mnie saszetą
Wszystko poszło na używki co zrobiły cię na miękko
Ja muszę stać tutaj twardo, ziemia nie będzie mi lekką
Wyjebany cel (ahh), nie mijam z mekką się
Wystarczy, że ostatnie lata tu zabierają tlen
Mam dużo na bani, a jedynie to chcę spokój mieć
Nie mam nawet jak zahaczyć domu, kurwa co jest pięć
Gdzie mój czas jest, wszystko wylewa się z łap lepiej kurwa łap się
Ona wpada do mnie po zmroku, ja po trasie
Ja po trasie ty jedynie to po pasie
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Po tym nie pamiętam nic, rano czuje się jak głupek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Serce, serce mi się zwiesza, jakby zaciął się komputer
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Ciągle wracam do tej pętli, bo to najprostszy ratunek
Dwie uncje w kubek, dwa bary w kubek
Tańczę tak jak nikt, ruszam się jak ufoludek
[1 Zwrotka]
Mam pojebane sny znów jakby coś mi weszło
Mam zbyt pojebane dni nie umiem z tym na trzeźwo
Ale dziś nie nalewam w kubek no bo stracę pieniądz
A ciąglе coś do roboty, jakoś usiąść mi coś ciężko
A ty gapisz się jak zjeb tobie ruszyć dupę ciężko
Przeciеż dobrze wiem jak jest, nie oszukasz mnie saszetą
Wszystko poszło na używki co zrobiły cię na miękko
Ja muszę stać tutaj twardo, ziemia nie będzie mi lekką
Wyjebany cel (ahh), nie mijam z mekką się
Wystarczy, że ostatnie lata tu zabierają tlen
Mam dużo na bani, a jedynie to chcę spokój mieć
Nie mam nawet jak zahaczyć domu, kurwa co jest pięć
Gdzie mój czas jest, wszystko wylewa się z łap lepiej kurwa łap się
Ona wpada do mnie po zmroku, ja po trasie
Ja po trasie ty jedynie to po pasie
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.