W samolocie leciałem sobie
Po prostu zwykły steward
Potrafię być niezdarą i się potknąłem
Przez drzwi i w niebo
Teraz spadam przez powietrze
Wiatr i żal rozwiewają mi włosy
Wszystko, co mi pozostało to wpatrywać się w ocean w dole
Nagle dzwoni mój telefon. Odbieram
To Anioł Śmierci i mówi "Siema?"
Odpowiadam "Czego znowu?"
A on na to "Cóż, trzym się i nara, widzimy się w piekle."
Taki już potrafi być, taki z niego świrus
Więc parskam i mówię "Chciałbym, ale
Grawitacja wzywa, mam mnóstwo spadania do zrobienia."
Jestem w stanie szoku, ale to coś nowego
Jak mniemam to wszystko zależy od punktu widzenia. To prawda
To jest nudne. Zgadza się, spadam
Ale trochę to już trwa
Mój cel się zbliża
Równie dobrze mogę odejść z klasą
Wyciągam ręce w powietrze
Gwizdam melodię i zamykam oczy
Starając się chwilowo zrealizować ciągły ruch
Po prostu zwykły steward
Potrafię być niezdarą i się potknąłem
Przez drzwi i w niebo
Teraz spadam przez powietrze
Wiatr i żal rozwiewają mi włosy
Wszystko, co mi pozostało to wpatrywać się w ocean w dole
Nagle dzwoni mój telefon. Odbieram
To Anioł Śmierci i mówi "Siema?"
Odpowiadam "Czego znowu?"
A on na to "Cóż, trzym się i nara, widzimy się w piekle."
Taki już potrafi być, taki z niego świrus
Więc parskam i mówię "Chciałbym, ale
Grawitacja wzywa, mam mnóstwo spadania do zrobienia."
Jestem w stanie szoku, ale to coś nowego
Jak mniemam to wszystko zależy od punktu widzenia. To prawda
To jest nudne. Zgadza się, spadam
Ale trochę to już trwa
Mój cel się zbliża
Równie dobrze mogę odejść z klasą
Wyciągam ręce w powietrze
Gwizdam melodię i zamykam oczy
Starając się chwilowo zrealizować ciągły ruch
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.