[Ref.]
Jak w idealny dzień mam się pokłócić z kimś, to... tylko z żoną!
Jak padam z nóg, a ruszam się, żeby gdzieś iść, to... tylko z żoną!
I jak po wielkiej wojnie się pogodzę w mig, to... tylko z żoną!
I chociaż czasem to hardcore i bywa nie łatwo
Uwierz mi, ziom, że naprawdę warto
[Verse 1]
Byliśmy jak dwie komety z dwóch galaktyk
I fartem się przecięły nasze trakty
Ty chciałaś cały świat wziąć na barki
Ja chciałem cały świat i dużo melanży i robić rap
Nie byłem zbyt dojrzały - to fakt, czasem potrzeba czasu
Lecz czasem goni czas, trzeba działać od razu
Dałaś mi kredyt zaufania
Na jakiś czas wyjechałaś, zawalił mi się świat
Przez jakiś czas się nie mogłem pozbierać
Mówili mi o domkach z kart i że tak się nie da
Że to nie może wiecznie trwać i im dłużej tym gorzej
Że jednym cięciem trzeba (ciach!) uciąć temu korzeń
Nie mogłem tak, ty nie mogłaś też z resztą
Choć przez to jeszcze po powrocie było z nami ciężko
Przeszliśmy piekło, jak to inaczej nazwać?
Dziś jesteś ze mną, więc droga była tego warta
[Ref.]
Jak w idealny dzień mam się pokłócić z kimś, to... tylko z żoną!
Jak padam z nóg, a ruszam się, żeby gdzieś iść, to... tylko z żoną!
I jak po wielkiej wojnie się pogodzę w mig, to... tylko z żoną!
I chociaż czasem to hardcore i bywa nie łatwo
Uwierz mi, ziom, że naprawdę warto
Jak w idealny dzień mam się pokłócić z kimś, to... tylko z żoną!
Jak padam z nóg, a ruszam się, żeby gdzieś iść, to... tylko z żoną!
I jak po wielkiej wojnie się pogodzę w mig, to... tylko z żoną!
I chociaż czasem to hardcore i bywa nie łatwo
Uwierz mi, ziom, że naprawdę warto
[Verse 1]
Byliśmy jak dwie komety z dwóch galaktyk
I fartem się przecięły nasze trakty
Ty chciałaś cały świat wziąć na barki
Ja chciałem cały świat i dużo melanży i robić rap
Nie byłem zbyt dojrzały - to fakt, czasem potrzeba czasu
Lecz czasem goni czas, trzeba działać od razu
Dałaś mi kredyt zaufania
Na jakiś czas wyjechałaś, zawalił mi się świat
Przez jakiś czas się nie mogłem pozbierać
Mówili mi o domkach z kart i że tak się nie da
Że to nie może wiecznie trwać i im dłużej tym gorzej
Że jednym cięciem trzeba (ciach!) uciąć temu korzeń
Nie mogłem tak, ty nie mogłaś też z resztą
Choć przez to jeszcze po powrocie było z nami ciężko
Przeszliśmy piekło, jak to inaczej nazwać?
Dziś jesteś ze mną, więc droga była tego warta
[Ref.]
Jak w idealny dzień mam się pokłócić z kimś, to... tylko z żoną!
Jak padam z nóg, a ruszam się, żeby gdzieś iść, to... tylko z żoną!
I jak po wielkiej wojnie się pogodzę w mig, to... tylko z żoną!
I chociaż czasem to hardcore i bywa nie łatwo
Uwierz mi, ziom, że naprawdę warto
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.