0
Merci - Esceh
0 0

Merci Esceh

Merci - Esceh
[zwrotka 1]
Trochę się gubię i szukam tam ciągle tak swojego miejsca
Czy to Coco Chanel, czy Skarbie może pachniesz tak już od dziecka
Muszę wyjść przejść się
I złapać powietrza
I nie, że się patrzę, bo strasznie mnie wszystko napędza
Air track, Merci
Za moich Braci to wyciągnę serducho z piersi
Dziś serce mam w wave'y
Bije jakbym wycinał te karteczki
Moja miłość to Hennessy
I nie wiem czy to jest erotyk
W czarno białbym stylu powiedzmy, że to film
Nie chcę umierać już sam
Połóż przy mnie klin
Chociaż wiesz dobrze, że nie lubię pić
Dlatego wejdź mi pod kołdrę i pozwól mi przeżyć
Twe włosy tłumią ten ogień a Twa buźka także mnie cieszy
Poznaję, że jesteś ready
Ziomy nie zrozumieją dlaczego muszę wierzyć
I dlaczego wierzę że jesteś jedyną
I dlaczego nie ma barier w mym umyśle
Jak wino, które rozlewasz po swoim dekolcie
Że niby przypadkiem tam spojrzę
I niby przypadkiem zakocham się w Tobie
I niby przypadkiem każde z nas to złodziej
I kradniemy chwile ze sobą bo koniec jest bliski
Jak montana, ściana, wierzowiec
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?