
Od świtu do zmierzchu (6rmx) DJ Decks (Ft. Gandzior, Kobra/Oldas, Medi Top Glon, Paluch, Peleoko, RY23 & Shellerini)
На этой странице вы найдете полный текст песни "Od świtu do zmierzchu (6rmx)" от DJ Decks (Ft. Gandzior, Kobra/Oldas, Medi Top Glon, Paluch, Peleoko, RY23 & Shellerini). Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Refren]
Najstraszliwszy sen musi kiedyś skończyć się
Nawet najstraszliwszy sen musi kiedyś skończyć się
[Bridge: Jędker, (Sokół) ]
Jestem ZIP, dobrze o tym wiesz
Pozostaje, poza wyrwać się chcesz
Lojalność i przyjaźń, w dzisiejszych czasach
(To jest to co nas trzyma)
[Zwrotka 1: RY23]
Pobudka i to co zwykle ludzie robią z rana
Podbitka do kuchni kurwa nie tykam śniadania
Jedna myśl to terarium i na nakarmiona agama
Bo nam jest tak gorąca jak cipie na jajach
Wychodzę z chaty wsiadam do fury 5 minut mija
Szyby w dół, wody w chuj, bo nie działa klima
RY ma zawsze pomysły by jakoś urozmaicić
Życie w tym mieście cierpkim jak grosu z biczy
Wyjeżdżam z dzielnicy znów wracam na nią
Odstawiam furę i spotykam się z wiarą
Gdzie Siwy i Jajo, Romek i Galon
Boję się co za pomysły mają
Jak zwykle monopolowy całodobowy
Trzy krowy, alkoholowy wieczór gotowy
Potem każdy rozchodzi się w swoją mańkę
Ja śmigam do studia, bo ustawiłem się z Decksem
Najstraszliwszy sen musi kiedyś skończyć się
Nawet najstraszliwszy sen musi kiedyś skończyć się
[Bridge: Jędker, (Sokół) ]
Jestem ZIP, dobrze o tym wiesz
Pozostaje, poza wyrwać się chcesz
Lojalność i przyjaźń, w dzisiejszych czasach
(To jest to co nas trzyma)
[Zwrotka 1: RY23]
Pobudka i to co zwykle ludzie robią z rana
Podbitka do kuchni kurwa nie tykam śniadania
Jedna myśl to terarium i na nakarmiona agama
Bo nam jest tak gorąca jak cipie na jajach
Wychodzę z chaty wsiadam do fury 5 minut mija
Szyby w dół, wody w chuj, bo nie działa klima
RY ma zawsze pomysły by jakoś urozmaicić
Życie w tym mieście cierpkim jak grosu z biczy
Wyjeżdżam z dzielnicy znów wracam na nią
Odstawiam furę i spotykam się z wiarą
Gdzie Siwy i Jajo, Romek i Galon
Boję się co za pomysły mają
Jak zwykle monopolowy całodobowy
Trzy krowy, alkoholowy wieczór gotowy
Potem każdy rozchodzi się w swoją mańkę
Ja śmigam do studia, bo ustawiłem się z Decksem
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.