[Zwrotka 1: Kato]
Miałbym więcej przyjaciół raperów
Gdyby chodziło tylko o zera
Lubiłem kilku, ale poszło w melanż
Lubiłem kilku, ale poszło w teatr
Kumple z dzieciństwa udają Greka
Moje życie to tragikomedia
Peleton ucieka, nikt na mnie nie czeka
No chyba, że meta
Brzydcy ludzie w ładnych maskach
Życie to dramat w kilku aktach
Chcesz przyjść na występ, to naucz się klaskać
A będziesz miał odlot; Ayahuasca
Za chuja w maskach nie wyjdę do Państwa
Daję Wam siebie, bo nie mam nic więcej
Nie chcecie klaskać? Ucięli Wam ręce?
Czy najzwyczajniej już Państwa nie kręcę?
Tragikomedia, słodko, gorzko, uśmiech, łzy - moje życie
Szukam szczęścia, zimno, chłodno, mimo wszystko coraz bliżej
Opowiadają bajki o dramatach osiedli
Niby legendy, zwykli komedianci, ich rap nikogo nie kręci
Grają te role nikomu nieznani, maski na twarz; Anonymous
Pieniądze na stole, pierdolę raperów
Robię to po to, by kraść im widzów
Wychodzę na scenę, pora w końcu wyjść z ukrycia
Łapę kładę na żaluzje, a jak jadę, to po ksywach
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?