
Równowaga Gedz
На этой странице вы найдете полный текст песни "Równowaga" от Gedz. Lyrxo предлагает вам самый полный и точный текст этой композиции без лишних отвлекающих факторов. Узнайте все куплеты и припев, чтобы лучше понять любимую песню и насладиться ею в полной мере. Идеально для фанатов и всех, кто ценит качественную музыку.

[Refren]
Ubrudzisz ręce, gdy dotkniesz mej duszy
Czuję jak mocno coś ciągnie mnie w dół
Wokół węże jak na głowie meduzy
Tylko czekają na zamianę ról
Im wyżej jesteś, tym większe pokusy
Tak łatwo stracić pod nogami grunt
Na dobre i złe zawsze ze mną mój ból
Ubrudzisz ręce, gdy dotkniesz mej duszy
Czuję jak mocno coś ciągnie mnie w dół
Wokół węże jak na głowie meduzy
Tylko czekają na zamianę ról
Im wyżej jesteś, tym większe pokusy
Tak łatwo stracić pod nogami grunt
Na dobre i złe zawsze ze mną mój ból (mój bóóól, mój ból)
[Zwrotka]
Co dzień się z tym zmagam
Te demony we mnie nie przestają gadać
Nic nie wkurwia bardziej, niż zachwiana równowaga
Nieraz wchodzę do mieszkania i rzucam mentalny granat
Co noc się z tym zmagam (zmagam zmagam), oni nie potrafią o uczuciach gadać (nie)
Jedyne, co oferują ci, to pusta bragga
Bo prościej niż się zastanawiać jest napierdalać jak Kalash
(Pomóż mi znaleźć balans)
Pokochali mnie za smutną muzę
Jeden mały problem, nie chcę być już smutny dłużej
(Endorfiny), tak bardzo ich potrzebuję
Zanim uśmiech pokryje się kurzem (ahh)
Mam tak zawsze, gdy się budzę (wkurwiony na świat)
Czy to prawda, czy strefa złudzeń
(Powoli się w tym gubię)
Ubrudzisz ręce, gdy dotkniesz mej duszy
Czuję jak mocno coś ciągnie mnie w dół
Wokół węże jak na głowie meduzy
Tylko czekają na zamianę ról
Im wyżej jesteś, tym większe pokusy
Tak łatwo stracić pod nogami grunt
Na dobre i złe zawsze ze mną mój ból
Ubrudzisz ręce, gdy dotkniesz mej duszy
Czuję jak mocno coś ciągnie mnie w dół
Wokół węże jak na głowie meduzy
Tylko czekają na zamianę ról
Im wyżej jesteś, tym większe pokusy
Tak łatwo stracić pod nogami grunt
Na dobre i złe zawsze ze mną mój ból (mój bóóól, mój ból)
[Zwrotka]
Co dzień się z tym zmagam
Te demony we mnie nie przestają gadać
Nic nie wkurwia bardziej, niż zachwiana równowaga
Nieraz wchodzę do mieszkania i rzucam mentalny granat
Co noc się z tym zmagam (zmagam zmagam), oni nie potrafią o uczuciach gadać (nie)
Jedyne, co oferują ci, to pusta bragga
Bo prościej niż się zastanawiać jest napierdalać jak Kalash
(Pomóż mi znaleźć balans)
Pokochali mnie za smutną muzę
Jeden mały problem, nie chcę być już smutny dłużej
(Endorfiny), tak bardzo ich potrzebuję
Zanim uśmiech pokryje się kurzem (ahh)
Mam tak zawsze, gdy się budzę (wkurwiony na świat)
Czy to prawda, czy strefa złudzeń
(Powoli się w tym gubię)
Комментарии (0)
Минимальная длина комментария — 50 символов.