Rzuciłem zegarek w kąt
Bo szczęśliwi czasu nie liczą
Teraz kiedy siedzę sam ze sobą
Okrywam się ciszą
Czas leci nam przez palce
A każda sekunda w cenie
Zapamiętaj byku
Żebyś zdążył spełnić swe marzenie
Bardzo długo lałem wodę
No i w końcu rdza złapała
Kiedy doszedłem do sedna
Złamałaś mi serce mała
Teraz nie wiem co mam myśleć
Czy się na mnie bardzo gniewasz
Czy jest wszystko git
I niepotrzebnie ubolewam
Chcę żyć wiecznie i się spełniać
I nieważne w jakim stanie
Jeśli zdrówko nam pozwoli
No to byku damy radę
I rzadko zjadam śniadanie
No bo nie mam czasu z rana
Bo kurwa za późno wstałem
I do szkoły zapierdalam
Bo szczęśliwi czasu nie liczą
Teraz kiedy siedzę sam ze sobą
Okrywam się ciszą
Czas leci nam przez palce
A każda sekunda w cenie
Zapamiętaj byku
Żebyś zdążył spełnić swe marzenie
Bardzo długo lałem wodę
No i w końcu rdza złapała
Kiedy doszedłem do sedna
Złamałaś mi serce mała
Teraz nie wiem co mam myśleć
Czy się na mnie bardzo gniewasz
Czy jest wszystko git
I niepotrzebnie ubolewam
Chcę żyć wiecznie i się spełniać
I nieważne w jakim stanie
Jeśli zdrówko nam pozwoli
No to byku damy radę
I rzadko zjadam śniadanie
No bo nie mam czasu z rana
Bo kurwa za późno wstałem
I do szkoły zapierdalam
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.