[Intro]
Białas, Solar, cwelbe maffija
[Zwrotka 1]
Pamiętam Hip-Hop Kemp, pamiętam hymn wówczas
Miałem kłopoty z wódą to nie przerażenie
Wy chuje dwa do szczania
Ja to typ zadymiarza, poza tym nawaliła pieprzona organizacja
Kto komu robi promo, skoro dziękują za pomoc
To ty dziś z przerażenia Białas biały jak ściana (co to?)
Za pierdolenie, że chcę być jak Peja flety
To jak te brednie, że się nażarłem mety cepy
Nazywasz mnie kurewką? Więc będzie wpierdol
Spotkamy się zapewne gdzieś na festiwalu mendo
Mówisz, że tańczysz ze mną? To farmazon
Możesz tańczyć na rurze Solar z tak delikatną twarzą
Szmaty się nie odważą nawet spojrzeć w oczy mi
Jest kurwa beef to jest kurwa beef
Dla mnie to nie tylko bit, rzucanie na nich panczy
Z chęcią obiję wam ryj, choć mnie śledzą aspiranci
Ten mój rap suko - real shit only
Zerżnięte ciołki, bądźcie pewni Rychu mnie nie zwolni
Więc lepiej zwolnij, jedna z drugą kurwo
Boli to, że z Jeru siedzę u Decksa w studio
Fake MC wyszło w styczniu, kłopoty ze słuchem?
Musiałem do was strzelać tym śmiesznym facebookiem
Biggiego nie usunę, zasługuję na dziare
Się pięknie prezentuje, ty masz gwiazdke na łapie
Wyglądasz z nią jak jedna z moich suk
Te łapie dziś sztywny fiut, kurwiszonie
Coś tam paplasz o moich fankach, że wchodzą mi na głowę
Na ciebie nie leci żadna, ile zaliczyłeś kobiet?
Skaczą na twoim chuju, pewnie mają sto kilo
A nawet te rojdy do łóżka zaciąga siłą
Ten track ze Zbukiem, to pierdolony hicior
A polska mentalność, z punktu nazwą to kiłą
Remixują Rytmusa, idą cioty na łatwiznę
Nic nie wnoszące ścierwo które ruszy tylko Gimbe
Macie na pizde, cwelbe mafia kill dem shit
Będziem w Wawie więc podbijcie tam na chwilkę dziś
Siedzą na ławie bo gram tu pierwsze skrzypce
Szczota i brudas, dwa krzykacze na listwe
Białas, Solar, cwelbe maffija
[Zwrotka 1]
Pamiętam Hip-Hop Kemp, pamiętam hymn wówczas
Miałem kłopoty z wódą to nie przerażenie
Wy chuje dwa do szczania
Ja to typ zadymiarza, poza tym nawaliła pieprzona organizacja
Kto komu robi promo, skoro dziękują za pomoc
To ty dziś z przerażenia Białas biały jak ściana (co to?)
Za pierdolenie, że chcę być jak Peja flety
To jak te brednie, że się nażarłem mety cepy
Nazywasz mnie kurewką? Więc będzie wpierdol
Spotkamy się zapewne gdzieś na festiwalu mendo
Mówisz, że tańczysz ze mną? To farmazon
Możesz tańczyć na rurze Solar z tak delikatną twarzą
Szmaty się nie odważą nawet spojrzeć w oczy mi
Jest kurwa beef to jest kurwa beef
Dla mnie to nie tylko bit, rzucanie na nich panczy
Z chęcią obiję wam ryj, choć mnie śledzą aspiranci
Ten mój rap suko - real shit only
Zerżnięte ciołki, bądźcie pewni Rychu mnie nie zwolni
Więc lepiej zwolnij, jedna z drugą kurwo
Boli to, że z Jeru siedzę u Decksa w studio
Fake MC wyszło w styczniu, kłopoty ze słuchem?
Musiałem do was strzelać tym śmiesznym facebookiem
Biggiego nie usunę, zasługuję na dziare
Się pięknie prezentuje, ty masz gwiazdke na łapie
Wyglądasz z nią jak jedna z moich suk
Te łapie dziś sztywny fiut, kurwiszonie
Coś tam paplasz o moich fankach, że wchodzą mi na głowę
Na ciebie nie leci żadna, ile zaliczyłeś kobiet?
Skaczą na twoim chuju, pewnie mają sto kilo
A nawet te rojdy do łóżka zaciąga siłą
Ten track ze Zbukiem, to pierdolony hicior
A polska mentalność, z punktu nazwą to kiłą
Remixują Rytmusa, idą cioty na łatwiznę
Nic nie wnoszące ścierwo które ruszy tylko Gimbe
Macie na pizde, cwelbe mafia kill dem shit
Będziem w Wawie więc podbijcie tam na chwilkę dziś
Siedzą na ławie bo gram tu pierwsze skrzypce
Szczota i brudas, dwa krzykacze na listwe
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.