Byli u nas na wsi z takim kinem objazdowym i pokazywali ruski film
"Świat się śmieje, ona tam była"
I o czym to jest?
O miłości, no... serce
Wciskam ci kit jak na freestyle'u (na freestyle'u)
Dostaję groźby karalne w mailu od jakiegoś gangu
Banda '06 drze się znów zza krzaków
"Napluj, fauluj", podpowiada mózg, gdy schodzi z niego zastój
Spokój daj mu
Leję to do Coli, nie Fanty
Nie będę powtarzał twojej idiotycznej mantry
Wpieprzam tajskie żarcie, zapuszczając stare szanty
Czuję się jak boomer, co nie umie zamknąć karty
Leje się krew z nosa, najpierw szlug, potem kosa
Wrzucam Nic Nac'sy do mordy i wychylam shota
Czuję się jak boomer, co nie umie zamknąć okna
Komputer się wiesza, śmierdzę jak najtańszy Rothmans
Czuję się, jakbym zaczynał z tobą cichy romans
A już znam twój grafik i wiem, gdzie schowałaś jointa
Znam twoje nawyki, powiedzenia, ulubioną postać z anime
Wiem, zapytasz, czy zostanę chwilę
Patrzę na twą krzywą minę, gdy słyszysz me teksty
Robię sobie drina, żeby stronić od pretensji
Chciałem ładnie pisać, pomóc ludziom wyjść z depresji
A wyszedł przewodnik dla szukających krawędzi
Zawsze zamiast ławki wolałem ciepły krawężnik
Zanim zacznę pędzić, zawsze lubię się odprężyć
Zawsze wiem, co robię, chyba że chodzi o śpiew
Na tym nie znam się, mówię, że to modern jazz
Kontrowersje zamieniam na sponsoringi
"Kiedy nagrasz o tym podcast?", wciąż pytają zwinnie
Udostępniają grafiki, że ich też obchodzą inni
Prawda taka, że najwięcej zrobił gościu w windzie (Gonciarz?)
"Świat się śmieje, ona tam była"
I o czym to jest?
O miłości, no... serce
Wciskam ci kit jak na freestyle'u (na freestyle'u)
Dostaję groźby karalne w mailu od jakiegoś gangu
Banda '06 drze się znów zza krzaków
"Napluj, fauluj", podpowiada mózg, gdy schodzi z niego zastój
Spokój daj mu
Leję to do Coli, nie Fanty
Nie będę powtarzał twojej idiotycznej mantry
Wpieprzam tajskie żarcie, zapuszczając stare szanty
Czuję się jak boomer, co nie umie zamknąć karty
Leje się krew z nosa, najpierw szlug, potem kosa
Wrzucam Nic Nac'sy do mordy i wychylam shota
Czuję się jak boomer, co nie umie zamknąć okna
Komputer się wiesza, śmierdzę jak najtańszy Rothmans
Czuję się, jakbym zaczynał z tobą cichy romans
A już znam twój grafik i wiem, gdzie schowałaś jointa
Znam twoje nawyki, powiedzenia, ulubioną postać z anime
Wiem, zapytasz, czy zostanę chwilę
Patrzę na twą krzywą minę, gdy słyszysz me teksty
Robię sobie drina, żeby stronić od pretensji
Chciałem ładnie pisać, pomóc ludziom wyjść z depresji
A wyszedł przewodnik dla szukających krawędzi
Zawsze zamiast ławki wolałem ciepły krawężnik
Zanim zacznę pędzić, zawsze lubię się odprężyć
Zawsze wiem, co robię, chyba że chodzi o śpiew
Na tym nie znam się, mówię, że to modern jazz
Kontrowersje zamieniam na sponsoringi
"Kiedy nagrasz o tym podcast?", wciąż pytają zwinnie
Udostępniają grafiki, że ich też obchodzą inni
Prawda taka, że najwięcej zrobił gościu w windzie (Gonciarz?)
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.