[Refren: Mata]
Łączy nas coś więcej niż alkohol
Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o
Nie jestem robotem, chcę odpocząć
Nie jestem robotem, mam świadomość, że
Łączy nas coś więcej niż alkohol
Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o
Nie jestem robotem, chcę odpocząć
Nie jestem robotem, mam świadomość
[Zwrotka 1: White 2115]
Jeszcze wczoraj miałem zakaz chlania
Całe szczęście, jebię zakazania
Rano nie wstaję bracie, ja nie śpię do rana
I tak samo Mata, proszę weź się nie obrażaj
Ale weź się przestań pytać, a najlepiej wyp--
Młody alkoholik, do szklany se robię ball-in'
Do flachy nie piję coli, na wczasy se jadą ziomy
Jak to hotel, jak to nie wiesz co mi lać?
Byle co, no bo mnie goni kac
Nie chcę być trzeźwy, Młody White
[Zwrotka 2: Jan-rapowanie & Szyman]
Gdyby zebrać, co wylałem tylko za tych, co nie mogą
Wszyscy, którzy to usłyszą mogliby, kurwa, utonąć, o
Zrobiłem na Planszach reklamę wiśni (Wyborowa, słucham)
Siema, dzwonię, bo mi wisisz
Hotel, a nie radio, ale proszę o klin
Kończę balet rano, Panie Boże daj żyć
Dobrze znam ten amok, garnek płonie, oh shit
Lubię pić, umiem pić całkiem sporo
Całkiem sporo też odjebać
Ty chcesz wbić w moje grono, no i iść ze mną na melanż
Ja się idę napierdolić, nie idę na żaden bankiet
A ty nie wiesz jeszcze co jest, jak nie piłeś nigdy z Lankiem
Łączy nas coś więcej niż alkohol
Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o
Nie jestem robotem, chcę odpocząć
Nie jestem robotem, mam świadomość, że
Łączy nas coś więcej niż alkohol
Mówili nie mieszaj, a ja mieszam to z robotą, o
Nie jestem robotem, chcę odpocząć
Nie jestem robotem, mam świadomość
[Zwrotka 1: White 2115]
Jeszcze wczoraj miałem zakaz chlania
Całe szczęście, jebię zakazania
Rano nie wstaję bracie, ja nie śpię do rana
I tak samo Mata, proszę weź się nie obrażaj
Ale weź się przestań pytać, a najlepiej wyp--
Młody alkoholik, do szklany se robię ball-in'
Do flachy nie piję coli, na wczasy se jadą ziomy
Jak to hotel, jak to nie wiesz co mi lać?
Byle co, no bo mnie goni kac
Nie chcę być trzeźwy, Młody White
[Zwrotka 2: Jan-rapowanie & Szyman]
Gdyby zebrać, co wylałem tylko za tych, co nie mogą
Wszyscy, którzy to usłyszą mogliby, kurwa, utonąć, o
Zrobiłem na Planszach reklamę wiśni (Wyborowa, słucham)
Siema, dzwonię, bo mi wisisz
Hotel, a nie radio, ale proszę o klin
Kończę balet rano, Panie Boże daj żyć
Dobrze znam ten amok, garnek płonie, oh shit
Lubię pić, umiem pić całkiem sporo
Całkiem sporo też odjebać
Ty chcesz wbić w moje grono, no i iść ze mną na melanż
Ja się idę napierdolić, nie idę na żaden bankiet
A ty nie wiesz jeszcze co jest, jak nie piłeś nigdy z Lankiem
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.