[Refren]
Czego byśmy nie robili zawsze ponad maximum
Co byśmy nie robili zawsze 110%
Nic ponad nasze siły, od słowa do czynu
Wyższa szkoła życia, pierdolony docent
Czego byśmy nie robili zawsze ponad maximum
Co byśmy nie robili zawsze 110%
Bilans dodatni, nie znamy słowa minus
Idziemy na front, zbieramy pracy owoce
[Zwrotka 1: Chada]
Robię swoje konsekwentnie nad przegranym nie zapłacze
Ty mi nie miej tego za złe bo nie potrafię inaczej
Moi słuchacze to wiedzą wychowała mnie ulica
Gdzie patentów ani stylu nigdy się nie zapożycza
I nieważne jest kolego czy to wioska czy Ursynów
Bez żadnego odpuszczania musisz dać z siebie maximum
My przechodzimy do czynów i nie słuchamy debili
Gdyby nie taka postawa pomyśl gdzie byśmy dziś byli
Nie potrzeba mi promili tylko mikrofon i głośnik
Już bez tego czuje w ustach pieprzony posmak pewności
Bez litości niosę ogień no i wersy łatwopalne
I nie poddam się bez walki bo to jest niewybaczalne
[Zwrotka 2: Mafatih]
Ja gram w to bo dobrze znam to tą płytkę shampoo
Wjeżdżam na chodnik zawodnik wraz z Kontrabandą
Fabuła tarantino na drodze karambol
Życie po życiu w ukryciu chcę zwinąć banknot
To cecha dla ulic kiedy tracisz puls sprawdź to
Monster nosferatu symfonia grozy idzie w państwo
68 200 Mafatih Fidel Castro
To musi się udać w mroku drogę widzę jasno
Proceder z całą kliką gdzie stres nie da ci zasnąć
Chce zgasnąć Mojry mój ryj brudne miasto
Ponad maximum ostry #Tabasko
Cudowny dzieciak klucz do drzwi pod wycieraczką
Czego byśmy nie robili zawsze ponad maximum
Co byśmy nie robili zawsze 110%
Nic ponad nasze siły, od słowa do czynu
Wyższa szkoła życia, pierdolony docent
Czego byśmy nie robili zawsze ponad maximum
Co byśmy nie robili zawsze 110%
Bilans dodatni, nie znamy słowa minus
Idziemy na front, zbieramy pracy owoce
[Zwrotka 1: Chada]
Robię swoje konsekwentnie nad przegranym nie zapłacze
Ty mi nie miej tego za złe bo nie potrafię inaczej
Moi słuchacze to wiedzą wychowała mnie ulica
Gdzie patentów ani stylu nigdy się nie zapożycza
I nieważne jest kolego czy to wioska czy Ursynów
Bez żadnego odpuszczania musisz dać z siebie maximum
My przechodzimy do czynów i nie słuchamy debili
Gdyby nie taka postawa pomyśl gdzie byśmy dziś byli
Nie potrzeba mi promili tylko mikrofon i głośnik
Już bez tego czuje w ustach pieprzony posmak pewności
Bez litości niosę ogień no i wersy łatwopalne
I nie poddam się bez walki bo to jest niewybaczalne
[Zwrotka 2: Mafatih]
Ja gram w to bo dobrze znam to tą płytkę shampoo
Wjeżdżam na chodnik zawodnik wraz z Kontrabandą
Fabuła tarantino na drodze karambol
Życie po życiu w ukryciu chcę zwinąć banknot
To cecha dla ulic kiedy tracisz puls sprawdź to
Monster nosferatu symfonia grozy idzie w państwo
68 200 Mafatih Fidel Castro
To musi się udać w mroku drogę widzę jasno
Proceder z całą kliką gdzie stres nie da ci zasnąć
Chce zgasnąć Mojry mój ryj brudne miasto
Ponad maximum ostry #Tabasko
Cudowny dzieciak klucz do drzwi pod wycieraczką
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.