0
Serpentyny - WSRH (Ft. ReTo)
0 0

Serpentyny WSRH (Ft. ReTo)

Serpentyny - WSRH (Ft. ReTo)
[Zwrotka 1: Słoń]
Prosto z jebanych głębin, ludożerca-rekin Mitsukurina
Dwa rzędy kłów tną jak sierpy, kiedy chłystków ubijam
Bogowie zemsty, w bani Meksyk, płynie z pysków strychnina
Teksty przybite gwoździami do ścian, jak Chrystus do krzyża
Seryjniak wyżyna twoich idoli w pień
Bez parcia na szkło, jak typ co w dupie mu słoik pękł
Wyczuwam zazdrość, więc idź się pierdolić jak Tory Lane
Cali na czarno jak symbiot Venoma i Johnny Cash
Mam chory łeb, bo nie łatwo być normalnym w tym bagnie
Dario Argento i Fulci mówili o mnie ej padre
Z pożółkłych kartek przy świecach praktykujemy alchemię
Wciąż klnę, bo skurwysynu ja uwielbiam smak przekleństw
Jak Dexter w oczach pasja, gdy patroszę alfabet
Mamy więcej trupów w szafie niż zabrała czarna śmierć
Sram na fame, każdy werset rzeczywistość zakrzywia
Poczujesz się, jakbyś czytał czarną Biblię na grzybach

[Refren: Słoń]
Kładę dłonie na bliznach, bo życie pisze Braillem
Przez gąszcz się przeciskam trzymając wierny bagnet
Mój syjamski bliźniak to nienasycony głód
Zostawiam po sobie zgliszcza i serpentyny słów
Kładę dłonie na bliznach, bo życie pisze Braillem
Przez gąszcz się przeciskam trzymając wierny bagnet
Mój syjamski bliźniak to nienasycony głód
Zostawiam po sobie zgliszcza i serpentyny słów
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?