[Zwrotka 1: Kwiatek HAZE]
Nie chce pare drobnych, nie chcę tej miernoty, niedoboru światła
Chuj cię to obchodzi; w pół do trzeciej w nocy, znów spotykam diabła
Pod osłoną księżyca, jak Apollo
Tu w tych okolicach lepiej mieć głowę chłodną
Uwaga na pająki, bo skurwysyny żądlą
Zwłaszcza nieostrożnych, jak Jurek Paramonow
Tutaj jest tylko kapitalizm, bo co żeś myślał?
Za darmo to masz patyk, tak prawi Biblia
Ja nie chcę żużlem płacić, tylko gotowizna
Nie zawracaj kontrafałdy, przyświeca mi misja
[Zwrotka 2: Książę Mazowiecki]
Myśle o sobie, swych ludziach i co mogę zrobić dla nich
No bo każdy chce coś więcej niż tu gonić za nic
Czas płynie i nie wróci nigdy, jak Titanic
Będę numer jeden w grupie śmierci, nim przykryje granit
(Numer jeden) Odebrałem towar, nie złapałem nawet hita
Poszło mi od kopa i od chłopa liczę kwit
Jak chcesz łamać prawo, to się lepiej zasad trzymaj
Bo zaraz wyjdzie kwas i będziesz miał lipę w mig
Bóg nieprzekupny, nie daję na tacę
Na liście ruchy, coś przytnę na pacę
Becel ułożony figurami, to podstawa
Zaraz spotkanie ze wspólnikami, chcą pogadać
Tu, tu każdy robi swoje, ty się tym nie interesuj
Bo choć klimpa zatkana, no to nos do interesów
Ja to młody Książę, odmienię rodziny los
A ty żeś krwawice starych całą przepierdolił w nos
Nie chce pare drobnych, nie chcę tej miernoty, niedoboru światła
Chuj cię to obchodzi; w pół do trzeciej w nocy, znów spotykam diabła
Pod osłoną księżyca, jak Apollo
Tu w tych okolicach lepiej mieć głowę chłodną
Uwaga na pająki, bo skurwysyny żądlą
Zwłaszcza nieostrożnych, jak Jurek Paramonow
Tutaj jest tylko kapitalizm, bo co żeś myślał?
Za darmo to masz patyk, tak prawi Biblia
Ja nie chcę żużlem płacić, tylko gotowizna
Nie zawracaj kontrafałdy, przyświeca mi misja
[Zwrotka 2: Książę Mazowiecki]
Myśle o sobie, swych ludziach i co mogę zrobić dla nich
No bo każdy chce coś więcej niż tu gonić za nic
Czas płynie i nie wróci nigdy, jak Titanic
Będę numer jeden w grupie śmierci, nim przykryje granit
(Numer jeden) Odebrałem towar, nie złapałem nawet hita
Poszło mi od kopa i od chłopa liczę kwit
Jak chcesz łamać prawo, to się lepiej zasad trzymaj
Bo zaraz wyjdzie kwas i będziesz miał lipę w mig
Bóg nieprzekupny, nie daję na tacę
Na liście ruchy, coś przytnę na pacę
Becel ułożony figurami, to podstawa
Zaraz spotkanie ze wspólnikami, chcą pogadać
Tu, tu każdy robi swoje, ty się tym nie interesuj
Bo choć klimpa zatkana, no to nos do interesów
Ja to młody Książę, odmienię rodziny los
A ty żeś krwawice starych całą przepierdolił w nos
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.