[Zwrotka 1: Oliver Olson]
Biorę tabletkę na sen, ej, zapijam setką setkę
Wrogów mam trochę na mieście
Nie wiem gdzie jestem, nie wiem gdzie biegnę
Jutro najpewniej złapią konsekwencje
Problemy jebać, jesteśmy za młodzi
Ruchome schody się skończą w tym tempie
Po co to robisz? Rodzina ma dosyć
Nie bierz tu przykładu ze mnie
Mam wrażenie, że wszędzie zajęte jest miejsce
Gdzie moje miejsce? Gonię to szczęście
Robię to częściej, wóda i sesje
To chyba sens mój, odczuwam presję
Wcześniej nie zapraszałaś na imprezkę
A teraz bajerkę: "Fajnie, że jesteś"
Smutki zapijam, od rana się trzęsę
Zamknij już gębę, bo wyjesz jak przester
Boję się jedynie tego typu sprawy, że zawiodę i polegnę, marzeń spełnić nie zdążę
To zabiera mi powietrze, ludzie mówią, że dam radę, a ja chyba po innej orbicie krążę
Mama ci mówiła ciągle, żebyś rozum miał w głowie i decyzje sam podejmował mądrze
A wybory moje do tej pory przybliżają tylko dzień, wktórym spóźnię się na własny pogrzeb

[Refren: Oliver Olson]
Nie wiem czy zginę jutro i po co bywałem tu?
Wezmę na siebie winę, mam dosyć tu stania już
Znam kilka dobrych dusz, znam kilka dobrych dusz
Kilka szklanek tu na stole, a przy Tobie ból
Ból, ból, ból, ból, ból
Tylko ten jebany ból
Ból, ból, ból, ból, ból
Tylko ten jebany ból
Ból, ból, ból, ból, ból
Tylko ten jebany ból
Ból, ból, ból, ból, ból
Tylko ten jebany ból
Nie wiem czy zginę jutro i po co bywałem tu?
Wezmę na siebie winę, mam dosyć tu stania już
Znam kilka dobrych dusz, znam kilka dobrych dusz
Kilka szklanek tu na stole, a przy Tobie ból
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.
Information
There are no comments yet. You can be the first!
Login Register
Log into your account
And gain new opportunities
Forgot your password?