[Zwrotka 1: Skip]
Wyciągam łapy, prawie sięgam chmur
Ale nie mogę nic poradzić, wtedy wjeżdża buch
Jestem ukryty sekretami, których nie znał Bóg
Za zamkniętymi powiekami, zawsze jest nas dwóch
Oczy ku niebu, nie wbite w podłogę mam
Nie pytaj mnie, ile przy sobie mam
Rzucę to niby przysłowie, jak Kuba Bogu
Boże kto mi to powiedział?
Tyle Ci mogę dać, na tym to polega
Zawsze dla ciebie jedynie ten kolega
Nie mogę na Tobie polegać
Jesteśmy w szkole, a dwie dekady już wyryte na czole mam
Truję się szlugiem i czuję to, gdy puszczam chmurę ku górze
Rachubę straciłem przy drugiej
A znowu kupuje tą ramę na chwilę wypalenia
Linie nie robią się same, ja czuję się jakbym się stał narkomanem
Mam gorące linie jak wieczorny grzaniec
Rzuć lepiej okiem na moje poparzenia
Boję się procesu starzenia
Nie wiem już w kogo z rodziców się zamieniam
Tatę czy mamę, a dali mi więcej niż w ogóle chciałem
Tak więcej niż ciuchy i szamę na drugie
Sama rozumiesz, że za nimi stanę za dwie dekady
Które przeleciały luzem, puszczam dużą chmurę w drodze wybawienia, jeszcze się bawię
Wyciągam łapy, prawie sięgam chmur
Ale nie mogę nic poradzić, wtedy wjeżdża buch
Jestem ukryty sekretami, których nie znał Bóg
Za zamkniętymi powiekami, zawsze jest nas dwóch
Oczy ku niebu, nie wbite w podłogę mam
Nie pytaj mnie, ile przy sobie mam
Rzucę to niby przysłowie, jak Kuba Bogu
Boże kto mi to powiedział?
Tyle Ci mogę dać, na tym to polega
Zawsze dla ciebie jedynie ten kolega
Nie mogę na Tobie polegać
Jesteśmy w szkole, a dwie dekady już wyryte na czole mam
Truję się szlugiem i czuję to, gdy puszczam chmurę ku górze
Rachubę straciłem przy drugiej
A znowu kupuje tą ramę na chwilę wypalenia
Linie nie robią się same, ja czuję się jakbym się stał narkomanem
Mam gorące linie jak wieczorny grzaniec
Rzuć lepiej okiem na moje poparzenia
Boję się procesu starzenia
Nie wiem już w kogo z rodziców się zamieniam
Tatę czy mamę, a dali mi więcej niż w ogóle chciałem
Tak więcej niż ciuchy i szamę na drugie
Sama rozumiesz, że za nimi stanę za dwie dekady
Które przeleciały luzem, puszczam dużą chmurę w drodze wybawienia, jeszcze się bawię
Comments (0)
The minimum comment length is 50 characters.